Prezydent Iranu zakończył wizytę w Arabii Saudyjskiej
Pierwsza oficjalna wizyta prezydenta
Iranu Mahmuda Ahmadineżada w Arabii Saudyjskiej zakończyła się wieczorem deklaracją gotowości przywódców obu państw do
stawienia czoła wewnątrz-islamskim walkom - doniosła oficjalna
saudyjska agencja prasowa (Saudi Press Agency).
Rozmowy króla Arabii Saudyjskiej Abd Allaha as-Sauda i Mahmuda Ahmadineżada koncentrowały się wokół przybierającego na sile konfliktu między sunnitami i szyitami, stanowiącego zdaniem przywódców, największe zagrożenie dla stabilności na Bliskim Wschodzie.
Oba kraje zgodziły się powstrzymać wszelkie próby rozprzestrzeniania konfliktu sekciarskiego w regionie - powiedział minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej książe Saud al- Fajsal.
Jednocześnie przywódcy wyrazili swoje poparcie dla rządu Iraku i zaapelowali do Palestyńczyków o jedność. Ahmadineżad pochwalił starania Arabii Saudyjskiej o złagodzenie napięć w Libanie.
Wiadomo jednak, że Teheran, którego stosunki z Rijadem od momentu objęcia władzy przez Ahmadineżada w 2005 r. uległy ochłodzeniu, tak w Libanie jak i w Iraku wspiera raczej ugrupowania destabilizujące sytuację, podczas gdy Arabia Saudyjska podejmuje w ostatnim czasie działania, aby złagodzić ten złowrogi wpływ Iranu na sytuację na Bliskim Wschodzie.
W szczególności, Iran wspiera szyickich terrorystów z Hezbollahu, którzy stawiają opór mającemu poparcie USA i Arabii Saudyjskiej libańskiemu rządowi.
Jak wynika z doniesień agencyjnych, komentatorzy bliskowschodni wiele oczekiwali po spotkaniu przywódców obu państw. Iran będący bastionem szyitów, oraz Arabia Saudyjska zdominowana przez sunnitów, wspólnymi siłami mogą wywierać ogromny wpływ na skłócone frakcje religijne. Wskazuje się również na moment, w którym dochodzi do spotkania Ahmadineżada z królem Abd Allahem. Wydarzenia związane z irańskim programem wzbogacania uranu grożą Teheranowi sankcjami i izolacją na arenie światowej.
Król powitał prezydenta osobiście na lotnisku, zanim obaj przywódcy udali się na rozmowy. Później odbył się bankiet na cześć gościa, po czym Ahmadineżad opuścił w sobotę wieczorem Rijad.