Prezydent Iranu w Afganistanie
Prezydent Iranu (z lewej) rozmawia z prezydentem Afganistanu (PAP)
Prezydent Iranu Mohammad Chatami, który jest pierwszym od 40 lat szefem tego państwa składającym wizytę w Afganistanie, powiedział, że USA po atakach z 11 września stworzyły na świecie atmosferę "podobną do wojny".
13.08.2002 | aktual.: 13.08.2002 18:19
Ostrzegł on także, że użycie sił zbrojnych, podobnie jak to miało miejsce w przypadku kampanii w Afganistanie przeciw talibom i al- Kaidzie, może spowodować jeszcze większą niestabilność na świecie.
"Sądzę, że amerykańscy przywódcy mają niewłaściwą, błędną opinię zarówno na temat własnej siły, jak i własnych interesów" - powiedział Chatami po spotkaniu z prezydentem Afganistanu, Hamidem Karzajem.
"W przeciwieństwie do metod stosowanych przez poprzednie (amerykańskie administracje), obecni liderzy mogliby przynosić korzyści światu, ale nadużywając incydentu z 11 września stworzyli podobną do wojny, wzburzoną atmosferę na świecie" - ocenił irański przywódca.
USA oskarżają Iran o wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Afganistanu, a także o udzielanie schronienia talibom i bojownikom al-Kaidy. Chatami zaprzeczył temu, mówiąc: "Nie mamy zamiaru wpływać na pracę tego kraju i rządu".
Irański prezydent nie wspomniał wprost o trwającej w USA debacie na temat ewentualnego ataku na Irak w celu obalenia Saddama Husajna. Iran obawia się, że taki atak mógłby być precedensem wykorzystanym później do próby zmiany reżimu w Teheranie.
Iran za rządów talibów w Afganistanie udzielał poparcia, w tym także finansowego, opozycji afgańskiej, tworzącej w większości obecny rząd kraju. Po obaleniu talibów Teheran zapowiedział udzielenie Afganistanowi Hamida Karzaja pomocy na odbudowę kraju. Oferta opiewa na sumę 500 mln dolarów, którą Kabul ma dostać w ciągu najbliższych pięciu lat.