Prezydent Iranu oskarża zagraniczne media o wrogość
Irański prezydent Mahmud Ahmadineżad oskarżył media zagraniczne o to, że w swych komentarzach do wyborów prezydenckich, w których został ponownie wybrany, obrażają naród Iranu. Agencja AP podała, że po kwestionowanych przez opozycję wyborach w Teheranie w sobotę zamilkły telefony.
13.06.2009 | aktual.: 14.06.2009 02:39
Zaniepokojenie "domniemanymi nieprawidłowościami" czasie wyborów prezydenckich w Iranie, a także powyborczymi niepokojami w Teheranie wyraziło czeskie przewodnictwo Unii Europejskiej. Z kolei Biały Dom oświadczył, że zbada oskarżenia o oszustwa wyborcze w Iranie.
Według oficjalnych danych Mahmud Ahmadineżad zdobył około 63% poparcia Irańczyków. Jego główny rywal, również konserwatysta, otrzymał ponad 33% głosów. Ogłoszenie wyników wywołało największe od 1979 roku protesty na ulicach Teheranu. Odpowiadając na oskarżenia o sfałszowanie wyników głosowania wysuwane przez opozycję, Ahmadineżad wezwał do respektowania wyników piątkowych wyborów.
- To jest wielkie zwycięstwo odniesione w sytuacji, gdy środki propagandy poza Iranem i niekiedy w samym Iranie zostały totalnie zmobilizowane przeciwko naszemu ludowi - powiedział szef państwa irańskiego.
- Naród irański został poddany ciężkiej presji, zmobilizowano przeciwko niemu broń psychologiczną - dodał Ahmadineżad.
Wezwał on swych zwolenników do udziału w wielkiej manifestacji zwołanej na niedzielę w centrum Teheranu, na placu Vali-Asr. Oskarżył jednocześnie o korupcję eksprezydenta Akbara Haszemiego Rafsandżaniego, który popierał jego kontrkandydata w wyborach, Mira Hosejna Musawiego.
Zamilkły telefony w Teheranie
Po ogłoszeniu w Iranie kwestionowanych przez opozycję wyników wyborów, w których wygrał obecny prezydent Mahmud Ahmadineżad, w Teheranie w sobotę zamilkły telefony - podaje agencja AP.
Irańskie ministerstwo telekomunikacji nie wypowiedziało się w tej sprawie, ale użytkownikom telefonii komórkowej, próbującym skorzystać z telefonu, na ekranach wyświetla się komunikat "błąd połączenia". W innych prowincjach Iranu komórki działają. Iran już przedtem zablokował korzystanie z wiadomości tekstowych i większości stron internetowych związanych z głównym oponentem Ahmadineżada, Mir Hosejnem Musawim.
Unia Europejska zaniepokojona
Czeskie przewodnictwo Unii Europejskiej wyraziło zaniepokojenie "domniemanymi nieprawidłowościami" w czasie wyborów prezydenckich w Iranie, a także powyborczymi niepokojami w Teheranie.
"Przewodnictwo Rady UE skwapliwie przyglądało się wyborom prezydenckim w Iranie, przeprowadzonym 12 czerwca i zauważyło reelekcję Mahmuda Ahmadineżada na urząd prezydenta Islamskiej Republiki Iranu" - brzmiało unijne oświadczenie. Czeska prezydencja wyraziła nadzieję, że "rezultat wyborów prezydenckich da szanse na wznowienie dialogu z Iranem w kwestii nuklearnej i rozjaśni irańskie stanowisko w tej sprawie". Ponadto Czesi zaznaczyli, że UE spodziewa się od Iranu odpowiedzialnego podejścia do społeczności międzynarodowej i przestrzegania międzynarodowych zobowiązań.
Biały Dom będzie śledził sytuację w Iranie
Biały Dom zapowiedział, że będzie śledził z bliska ewolucję sytuacji w Iranie po wyborach prezydenckich i skoncentruje się zwłaszcza na oskarżeniach dotyczących naruszeń reguł wyborczych w związku z ogłoszonym zwycięstwem obecnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.
- Podobnie jak reszta świata, jesteśmy pod wrażeniem entuzjazmu, jaki wzbudziły wybory, zwłaszcza wśród irańskiej młodzieży - oświadczył rzecznik prezydenta Baracka Obamy, Robert Gibbs, odczytując komunikat w tej sprawie.
- Będziemy nadal śledzili z bliska całą sytuację, łącznie z informacjami dotyczącymi naruszeń prawa - powiedział rzecznik.
Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, która w sobotę przebywa z wizytą w Kanadzie, zareagowała powściągliwie na doniesienia o przebiegu irańskich wyborów, wyrażając nadzieję, że ich rezultat "dobrze odzwierciedla wolę i pragnienia narodu irańskiego".
Szef dyplomacji kanadyjskiej Lawrence Cannon był bardziej bezpośredni i wyraził "skrajne zaniepokojenie z powodu informacji o naruszeniach prawa w przebiegu wyborów".
Liga Arabska gratuluje Ahmadineżadowi
Ligia Arabska pogratulowała prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi zwycięstwa w wyborach. Gratulacje złożyły też Syria i palestyński Hamas. Urzędujący prezydent zdobył 62% głosów.
Rzecznik Hamasu w Strefie Gazy Fauzi Barhum wyraził nadzieję, że prezydent Ahmadineżad będzie nadal wspierał tę palestyńską organizację. - Wyniki wyborów pokazują, że Teheran występuje w interesie ludzi i broni ich przed groźbami Zachodu - podkreślił rzecznik.
Prezydent Syrii Bashir Assad w specjalnym liście do Ahmadineżada życzył Irańczykom dobrobytu. Assad wyraził nadzieję, że relacje i współpraca z Iranem zostaną wzmocnione.