Polska"Prezydent i premier uzgadniali z Kulczykiem skład Rady Nadzorczej PKN Orlen"

"Prezydent i premier uzgadniali z Kulczykiem skład Rady Nadzorczej PKN Orlen"

21 lutego 2002 r. prezydent, premier Leszek Miller i Jan Kulczyk uzgadniali do późnych godzin nocnych skład Rady Nadzorczej PKN Orlen - przyznał przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen były minister skarbu Wiesław Kaczmarek.

"Prezydent i premier uzgadniali z Kulczykiem skład Rady Nadzorczej PKN Orlen"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

23.08.2004 | aktual.: 23.08.2004 16:27

Odpowiadając na pytania Konstantego Miodowicza (PO), Kaczmarek przyznał, że 20 lutego 2002 r. szef gabinetu prezydenta RP Marek Ungier wręczył mu w Kancelarii Prezydenta RP listę osób proponowanych do nowej Rady Nadzorczej. Dodał, że tego samego dnia "taką samą listę" wręczono mu też w Kancelarii Premiera.

Czy doszło do konsultacji pomiędzy prezydentem RP, premierem Polski a panem - przy czym pan wziął udział w tych konsultacjach udział pośredni, telefoniczny - i konsultacje te trwały do 3 godziny nad ranem 21 lutego? - pytał Miodowicz. Tak - brzmiała odpowiedź Kaczmarka. Zarazem dodał on, że poseł "ograniczył jego prawa". Taka zero-jedynkowa metoda pewnie nie jest najlepsza - skomentował sposób zadawania pytań przez Miodowicza.

Kaczmarek nie zgadzał się na Kulczyka

Kaczmarek przyznał, że Jan Kulczyk poinformował go, że uczestniczył w tych nocnych konsultacjach. Spytany, czy konsultacje te doprowadziły do uzgodnienia listy, Kaczmarek odpowiedział, że on się nie zgadzał na kandydaturę Kulczyka na szefa Rady Nadzorczej. Ostatecznie udało się panu przeforsować swoje stanowisko? - dociekał Miodowicz. Tak - padła odpowiedź.

Czy skład Rady Nadzorczej, wybrany 21 lutego, był tożsamy z listą wypracowaną w czasie nocnych konsultacji? - indagował Miodowicz. Nie - odpowiedział Kaczmarek. Dodał - nie podając nazwisk - że "różniła się ona w sposób znaczący od tego, co proponowano".

Na koniec Miodowicz spytał Kaczmarka, co sądzi o "suwerenności ciał spółki handlowej obecnej na giełdzie, w kontekście prób podejmowanych przez czynniki zewnętrzne - w tym państwowe - narzucenia jej określonego składu Rady Nadzorczej". Suwerenność jest uzależniona od determinacji osób, które odpowiadają za przestrzeganie prawa w tym zakresie, czyli w tym przypadku ministra skarbu i innych akcjonariuszy. To tylko postawa tego typu osób, czy przedstawicieli skarbu państwa, decyduje, czy spółka w tym zakresie będzie suwerenna, czy nie - odparł Kaczmarek.

Minister na bezludnej wyspie?

Doskonale - skomentował Miodowicz, pytając, czy takie próby "mieszczą się w konwencji prawa handlowego". Minister skarbu państwa nie działa na bezludnej wyspie; działa w ramach rządu; ma swojego przełożonego, jakim jest premier. Ja nie mogę odebrać, panie pośle, prawa np. prezesowi Rady Ministrów i odbyć z nim rozmowy, na jego, czy na moją prośbę, o problemie związanym z walnym zgromadzeniem największej polskiej korporacji - oświadczył były minister. Dodał, że to on jako minister ponosi odpowiedzialność za przestrzeganie prawa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)