Prezydent Gruzji do L. Kaczyńskiego: poprzyjcie nas!
Prezydent Micheil Saakaszwili zwrócił się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o udzielenie wsparcia Gruzji w napiętej sytuacji z Rosją. W piątek Gruzja zażądała od ONZ
pilnego zwołania Rady Bezpieczeństwa w związku z naruszeniem przez Moskwę jej przestrzeni powietrznej.
12.07.2008 | aktual.: 12.07.2008 13:37
Poprzyjcie Gruzję w tych trudnych dniach- zaapelował Saakaszwili podczas piątkowej rozmowy telefonicznej z polskim prezydentem.
Według szefa Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta Mariusza Handzlika, podczas tej rozmowy prezydent Kaczyński jeszcze raz zapewnił o jednoznacznym wsparciu Polski dla Gruzji, dla jej terytorialnej integralności i suwerenności.
Handzlik podkreślił, że L. Kaczyński całkowicie wspiera pokojowe rozwiązanie konfliktu gruzińsko-rosyjskiego i potwierdza zaangażowanie Polski w udzieleniu Tbilisi politycznego wsparcia.
Prezydent - mówił Handzlik - zaapelował o "powściągliwość" zarówno do Gruzji, jak i Rosji w podejmowaniu kroków, które mogłyby zagrozić pokojowemu rozwiązaniu sporu. W ocenie polskiego prezydenta, bardzo ważne jest, aby ten konflikt został rozwiązany przy pomocy środków politycznych i dyplomatycznych, a użycie siły przez którąkolwiek ze stron nie może być brane pod uwagę.
Rosja powinna wycofać się ze wszystkich działań, które nie służą pokojowemu rozwiązaniu sporu - powiedział Handzlik. Naruszanie integralności terytorialnej Gruzji poprzez przeloty samolotów rosyjskich nie powinno mieć miejsca, gdyż nie pomaga w doprowadzeniu do pokojowego rozwiązania sporu - podkreślił szef prezydenckiego biura spraw zagranicznych.
Dodał, że Lech Kaczyński zapewnił, że Polska jest gotowa we współpracy z Unią Europejską i innymi organizacjami międzynarodowymi działać na rzecz pokojowego rozwiązania tej napiętej sytuacji. Gruzja będzie jednym z tematów rozmów Lecha Kaczyńskiego podczas niedzielnego paryskiego szczytu Unii dla Śródziemnomorza.
Prezydent wysoko ceni dotychczasowe działania Saakaszwilego, jego powściągliwość i promowanie pokojowego rozwiązania tej sytuacji - powiedział szef prezydenckiego biura.
Moskwa podała w czwartek, że jej samoloty przeleciały w środę nad Południową Osetią, aby zapobiec atakowi sił gruzińskich na ten separatystyczny region.
Oświadczenie Moskwy opublikowano w kilka godzin po wypowiedzi przebywającej z wizytą w Tbilisi sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice, która zaapelowała do Rosji, aby zamiast podsycać napięcia między Gruzją a Osetią Południową, pomogła je zlikwidować. Domagała się także, aby w uregulowanie konfliktu włączyli się międzynarodowi mediatorzy.
Prozachodnie władze gruzińskie są uwikłane w konfrontację z Rosją za sprawą dwóch separatystycznych republik: Abchazji i Osetii Południowej, które wyszły spod kontroli Tbilisi i są wspierane przez Moskwę.
Rosja w piątek odrzuciła apel Rice o międzynarodowych mediatorów. Nie widzimy powodu do czyjejkolwiek mediacji w naszych stosunkach. Prowadzimy bezpośredni dialog z Gruzją i kontakty są utrzymywane - oświadczyło źródło w rosyjskim MSZ.
Tymczasem Giwi Targamadze, szef komisji obrony i bezpieczeństwa gruzińskiego parlamentu, powiedział w piątek dziennikarzom, że Gruzja musi być gotowa do akcji militarnej.
Stanęliśmy w obliczu realnego faktu, że Rosja nie tylko przygotowuje prowokacje, ale też zamierza rozpocząć w najbliższej przyszłości akcje wojskowe. W takim przypadku nasza odpowiedź będzie również militarna. Rosja powinna wiedzieć, że jesteśmy na nią gotowi - podkreślił Targamadze.