Prezydent: Deklaracja Berlińska będzie sukcesem
Państwa członkowskie znajdą kompromis w
sprawie jubileuszowej Deklaracji Berlińskiej, a jej przyjęcie
będzie "wielkim świętem niepowtarzalnego sukcesu, jakim jest Unia
Europejska" - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas konferencji w Brukseli.
09.03.2007 02:35
Prezydent: kompromis jest możliwy
Zdaniem prezydenta Kaczyńskiego, choć czwartkowa kolacja przywódców państw UE, która w całości poświęcona była treści Deklaracji Berlińskiej, ujawniła bardzo wiele rozbieżności, "kompromis jest absolutnie możliwy".
Ja myślę, że Deklaracja Berlińska to będzie deklaracja autentycznego sukcesu - dodał. Obchody 25 marca będą wielkim świętem niepowtarzalnego sukcesu, jakim jest Unia Europejska.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przedstawiła przywódcom w punktach swoje propozycje treści deklaracji. Niemcy chcą, by mówiła ona o dotychczasowych sukcesach UE i stojące przed nią wyzwania.
50. rocznica podpisania Traktatów Rzymskich
Jubileuszowa deklaracja, którą UE chce uczcić 50. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich, uważanych za prawdziwy początek integracji europejskiej będzie przyjęta 25 marca w Berlinie. Ma być sygnałem, że Unia jest zjednoczona, i że kraje członkowskie pragną ożywienia procesu przyjmowania konstytucji.
Dokument ma być zwięzły i krótki (maksymalnie trzy strony) i składać się z czterech części, poświęconych kolejno: historii, wspólnym wartościom, wspólnym działaniom i przyszłości UE.
Polski prezydent wyraził przekonanie, że z czwartkowych dyskusji podczas szczytu wynika, iż w deklaracji raczej nie znajdzie się jednak zapis o konieczności przyjęcia konstytucji. Kontrowersji nie budzi natomiast mniej zobowiązujący zapis o potrzebie uczynienia instytucji unijnych bardziej skutecznymi i wydajnymi.
UE otwarta na nowych członków
Jako przedstawiciel Polski stwierdziłem, że może być mowa o reformie instytucjonalnej, bo to zapewni Unii większą skuteczność - potwierdził. Jak dodał, Polska wraz z innymi nowymi krajami UE postuluje, by w Deklaracji Berlińskiej znalazł się zapis o otwartości UE na przyjęcie kolejnych członków.
Sprawa ta - jak przyznała z kolei Merkel - należy do najbardziej kontrowersyjnych. Jest zgoda na zapis, że rozszerzenia były zawsze wzbogaceniem UE. I są różne punkty widzenia na przyszłe rozszerzenia - powiedziała dziennikarzom. Zdradziła, że niektóre stare kraje członkowskie obawiają się, że dalsze rozszerzeni osłabi wewnętrzną integrację UE.
"Cieszymy się z triumfu demokracji"
Jak relacjonowała pani kanclerz jest też zgoda państw UE na zapis, "że cieszymy się z triumfu demokracji nad dyktaturami", co zapowiada nawiązanie w deklaracji do ciemnych stron historii, jak np. okresu komunizmu w nowych krajach członkowskich, podczas gdy stare przeżywały wzlot integracji europejskiej. Przywódcy zgodzili się też podkreślić wagę europejskiego modelu socjalnego.
Małe są natomiast szanse na zapis o chrześcijańskich korzeniach Europy w deklaracji. Polski prezydent przyznał, że był jedynym przywódcą, który zaapelował o to na szczycie. Jak zawsze między nami a Francuzami doszło do różnicy zdań - powiedział Lech Kaczyński. (mam)
Inga Czerny, Michał Kot