Prezydent: cieszę się, że rząd chce zmniejszyć emerytury esbekom
Prezydent Lech Kaczyński ocenił,
że należy się cieszyć, iż PO chce wprowadzić przepisy
zmniejszające emerytury byłych funkcjonariuszy służb specjalnych
PRL.
Sejm odrzucił wcześniej tego dnia projekt ustawy "dezubekizacyjnej" autorstwa PiS. Do dalszych prac w komisjach sejmowych skierował natomiast projekt odbierający przywileje emerytalne byłym funkcjonariuszom służb specjalnych PRL i członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego - autorstwa PO.
To ustawa w miarę względna - ocenił projekt Platformy prezydent na konferencji prasowej w Ostrołęce. Chociaż w ogóle jest tak, że pewne propozycje dotyczące uporządkowania naszej przeszłości były prezentowane w poprzedniej kadencji Sejmu i wtedy właśnie "nie" ze strony PO uniemożliwiało ich przeforsowanie - zastrzegł.
Wtedy to było złe, teraz okazuje się, że już nie jest złe, tylko jest dobre. Należy się oczywiście z tego cieszyć, ale też należy pamiętać - dodał Lech Kaczyński.
Według niego to, że ustawa opozycji jest odrzucana w pierwszym czytaniu, to się zdarza. Choć - jak dodał - wolałby projekt PiS, niż PO. Zadowolony nie jestem, ale raz jeszcze powtarzam, takie sprawy się zdarzają. Tyle tylko, że w poprzedniej kadencji były media, których przedstawiciele - obecni na tej sali - poddawaliby to miażdżącej krytyce, a tym razem są niezwykle tolerancyjni - mówił.
PiS chciało, by funkcjonariusze z lat 1957-1989 otrzymywali najniższe uposażenia emerytalne; proponowało też, by czasu służby przed 1957 r. w ogóle nie wliczano do emerytury. Projekt PiS zakładał też ograniczenie pełnienia na 10 lat przez b. oficerów służb PRL funkcji publicznych - z wyjątkiem funkcji pochodzących z wyborów powszechnych oraz "pracy dziennikarza niepolegającej na pełnieniu funkcji redaktora naczelnego". Wykazy funkcjonariuszy miałyby być publikowane przez IPN w "Monitorze Polskim".
Projekt PO zakłada natomiast, że emerytury dla byłych oficerów służb PRL naliczano by - nie tak jak dziś według wskaźnika w wysokości 2,6% podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990 - lecz 0,7% (dla zwykłego emeryta wskaźnik ten to 1,3%). Przeciętny emerytowany oficer straciłby zatem ok. tysiąca zł; świadczenia generałów spadłyby nawet trzykrotnie.
Według PO stracić przywileje za lata służby w PRL mają także ci funkcjonariusze SB, którzy po przełomie 1989-1990 zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa. Ponadto PO chce, by członkom WRON emeryturę wojskową naliczano po 0,7% podstawy wymiaru za każdy rok służby.
PO szacuje, że jej projekt dotyczy co najmniej 30 tys. byłych funkcjonariuszy, których świadczenia miałyby się zmniejszyć od 2010 r. o ok.á600 mln zł rocznie. Część oszczędności zostałaby przeznaczona dla "pokrzywdzonych przez PRL".
Obecnie emerytowani funkcjonariusze tajnych służb PRL dostają wyższe świadczenia niż zwykli emeryci - nawet do 5 tys. zł.