Prezydent Bronisław Komorowski po wyborach w PSL: nie widzę zagrożeń dla stabilności koalicji
Prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że póki co nie widzi żadnych zagrożeń dla stabilności koalicji PO-PSL z powodu "naturalnej, demokratycznej zmiany" w ramach PSL. Demokracja nie szkodzi interesom Polski - podkreślił.
W ten sposób prezydent odniósł się podczas konferencji prasowej w Neapolu do zmiany na stanowisku prezesa PSL. Waldemara Pawlaka podczas sobotniego kongresu zastąpił Janusz Piechociński.
Komorowski podkreślał na wspólnej konferencji prasowej z prezydentami Włoch i Niemiec: Giorgio Napolitano i Joachimem Gauckiem, że demokracja w jednej z partii koalicyjnych nie przyniesie negatywnych skutków dla stabilności koalicji.
Prezydent był pytany, czy zmiany w kierownictwie PSL mogą odbić się na negocjacjach w sprawie unijnego budżetu na lata 2014-20.
- Trzeba koncentrować wszystkie polskie wysiłki na zabiegach o jak najlepsze z punktu widzenia Polski i Europy rozwiązania w przyszłej perspektywie budżetowej - mówił Komorowski. W jego ocenie każde zawirowanie w Polsce może potencjalnie stanowić zagrożenie dla jasności polskiego działania.
Jednak - zastrzegł prezydent - póki co nie widzi "żadnych zagrożeń z powodu naturalnej, demokratycznej zmiany w ramach jednej z partii koalicyjnych".
- Demokracja nie szkodzi interesom Polski, nie przyniesie negatywnych skutków dla stabilności koalicji i dla stabilności, i logiki polskich zabiegów na poziomie UE - zaznaczył Komorowski.
Piechociński w sobotnim głosowaniu podczas kongresu PSL otrzymał 547 głosów; dotychczasowy lider ludowców, wicepremier Waldemar Pawlak - 530. Po przegranej Pawlak zapowiedział rezygnację z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki. Dymisję złożyć ma na ręce premiera Donalda Tuska jeszcze w poniedziałek.