Prezydent będzie musiał zacisnąć pasa
Kancelaria Lecha Kaczyńskiego może nawet
dostać o blisko 36 mln zł mniej, niż zaplanowała - zapowiada
"Gazeta Wyborcza".
15.10.2008 | aktual.: 15.10.2008 05:19
Jeśli chcemy obniżać podatki, a jednocześnie budować drogi i przeznaczyć więcej pieniędzy na edukację, musimy ciąć koszty funkcjonowania administracji - mówi "Gazecie Wyborczej" Zbigniew Chlebowski, szef sejmowej komisji finansów publicznych i przewodniczący klubu Platformy. To on przygotował propozycje cięć w wydatkach Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu, IPN i KRRiT. Te instytucje same projektują swoje budżety. Potem zatwierdza je Sejm, który zwykle tnie wydatki. Tak ma być i w tym roku.
Chlebowski proponuje trzy warianty. Najostrzejszy zakłada, że kancelarie Prezydenta, Sejmu, Senatu i IPN dostaną o 6 mln zł mniej niż w tym roku. O tyle właśnie obcięła wydatki na 2009 r. kancelaria premiera Tuska. O pozostałych wariantach Chlebowski mówi: Podwyżek w ogóle nie będzie, a jeśli już, to nieznaczne, 2- 3% tegorocznych budżetów, ze względu na inflację.
Kancelaria Lecha Kaczyńskiego miała w tym roku do wydania 160 mln zł. Na 2009 r. chce prawie o 30 mln więcej. Jeśli Sejm przyjmie najostrzejszy wariant, Kancelaria dostanie więc aż o 36 mln mniej niż zaplanowała.
Na podwyżkę nie może liczyć też IPN, który chce z budżetu 256,1 mln zł. To prawie o 50 mln zł więcej, niż Instytut miał do wydania w tym roku. Chlebowski proponuje od 40 do 50 mln mniej, niż chciał IPN. Najbardziej dotkliwe cięcia czekają KRRiT, która miała w tym roku prawie 15 mln zł budżetu. Choć KRRiT chce na przyszły rok ponad 19 mln, Platforma i SLD są zgodne, że jej budżet należy obciąć do 7 mln zł - podaje "Gazeta Wyborcza".