ŚwiatPrezydent Azerbejdżanu wyklucza rewolucję w kraju

Prezydent Azerbejdżanu wyklucza rewolucję w kraju

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew wykluczył możliwość wybuchu rewolucji w swym kraju w następstwie kwestionowanych przez opozycję wyników niedawnych wyborów parlamentarnych.

12.11.2005 | aktual.: 12.11.2005 19:16

Zdaniem Alijewa, naród jest zadowolony z jego rządów, a opozycja zbyt słaba, podzielona i pozbawiona silnego przywódcy, aby stanowić wyzwanie.

Prawdopodobieństwo, by wydarzyło się to w Azerbejdżanie jest zerowe - powiedział prezydent, odnosząc się do masowych protestów przeciwko fałszerstwom wyborczym, które wyniosły do władzy przywódców demokratycznej opozycji w byłych radzieckich republikach - w Gruzji, na Ukrainie i Kirgistanie.

W Azerbejdżanie "nie ma ku temu podstaw" - zapewnił Ilham Alijew w wywiadzie dla tureckich mediów, którego fragmenty nadała państwowa agencja prasowa AzerTAC.

Azerbejdżańska opozycja domaga się anulowania wyników wyborów parlamentarnych z 6 listopada i powtórzenia głosowania, podczas którego, jej zadaniem, doszło do masowych naruszeń.

W minioną środę opozycja wyprowadziła na ulice Baku 15 tysięcy demonstrantów. Kolejny protest planowany jest w niedzielę.

Według oficjalnych danych, wybory wygrała partia rządząca Nowy Azerbejdżan, uzyskując absolutną większość w nowym parlamencie liczącym 125 miejsc.

Według zagranicznych obserwatorów z OBWE, wybory nie spełniały demokratycznych standardów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)