Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o rtv odesłany do komisji
Poszerzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) do 9 członków oraz skreślenie z ustawy o radiofonii i telewizji przepisów, które mówią, że kadencja KRRiT wygasa w przypadku, gdy Sejm i Senat odrzucą sprawozdanie z jej działalności - to niektóre poprawki zgłoszone do prezydenckiego projektu ustawy o rtv. Projekt ponownie trafił do komisji kultury i środków przekazu.
25.04.2006 | aktual.: 25.04.2006 19:58
Zgłoszone poprawki komisja rozpatrzyła zaraz po posiedzeniu plenarnym. Wszystkie poprawki zarekomendowała negatywnie.
Po poprawkach naniesionych w komisji kultury prezydencki projekt nowelizacji przewiduje, że przewodniczącego Krajowej Rady powołuje i odwołuje Krajowa Rada. W wersji zgłoszonej przez prezydenta przewodniczącego Rada mogła jedynie powołać, nie było natomiast mowy o trybie odwołania. Prezydent chciał też, by uchwały w radzie zapadały zwykłą, a nie jak dotąd kwalifikowaną większością głosów. W praktyce oznaczałoby to, że do podejmowania decyzji wystarczyłyby trzy z pięciu głosów członków Rady, a nie jak obecnie - cztery głosy.
Sprawozdawca projektu poseł Paweł Kowal (PiS) przypomniał, że głównym powodem rozpatrywanej nowelizacji jest marcowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który za niezgodny z konstytucją uznał przepis, zgodnie z którym przewodniczącego KRRiT powołuje i odwołuje prezydent, a właśnie przez prezydenta została powołana obecna szefowa KRRiT Elżbieta Kruk. Dlatego też od 29 marca, kiedy ukazał się Dziennik Ustaw z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, Kruk nie może podejmować żadnych decyzji i pełni jedynie "organizacyjną funkcję przewodniczącego posiedzeń KRRiT", a sama Rada ma ograniczoną możliwość działania.
Jak dodał Andrzej Walkowiak (PiS) "państwo polskie pozbawione jest dziś władztwa w dziedzinie radiofonii i telewizji".
PO zaproponowała jednak, by w nowelizacji zawrzeć nie tylko tryb powoływania przewodniczącego, ale też poszerzyć jej skład do dziewięciu członków, co byłoby powrotem do stanu sprzed grudniowej nowelizacji ustawy o rtv. Obecny skład jest nie reprezentatywny. Doszliśmy więc do wniosku, że należy go poszerzyć. Sześciu członków powoływałby Sejm, dwóch Senat i jednego prezydent - powiedziała w Sejmie posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Poszerzenie składu KRRiT proponuje też SLD. Piotr Gadzionowski (SLD) przypomniał, że swoją poprawkę zgłaszał już podczas obrad komisji kultury, jednak nie uzyskała ona większości. SLD zgłosi tą poprawkę jako wniosek mniejszości. Chcieliśmy, by Rada liczyła 12 członków, którzy nie byliby w randze ministrów i byliby delegowani przez środowiska twórców. Ta poprawka nie uzyskała poparcia, co dowodzi, że nie ma woli by Rada była reprezentatywna - powiedział Gadzinowski.
Zapowiedział, że bez tych poprawek SLD będzie przeciwko prezydenckiemu projektowi nowelizacji.
Wniosek mniejszości zgłosiła również LPR. Liga postuluje by KRRiT liczyła 10 członków. Zdaniem posła Krzysztofa Bosaka (LPR), byłaby to bowiem kompromisowa propozycja, godząca interesy PO, SLD i Ligi. Bosak zaproponował też, by w przypadku poszerzenia składu Rady do 10 osób zmniejszyć liczbę głosów potrzebnych do podejmowania uchwał z kwalifikowanej na zwykłą. Bosak wnioskował ponadto o skreślenie w ustawie o rtv artykułów, które mówią, że kadencja KRRiT wygasa w przypadku odrzucenia przez Sejm i Senat sprawozdania Krajowej Rady.
Dzięki temu Rada będzie suwerenna i nie będzie podlegała naciskom - argumentował Bosak.
Nad poszerzeniem KRRiT zastanawia się też PSL, nie wypowiada się jednak nad liczbą członków. Jan Bury (PSL) powiedział, że należy się nad tym zastanowić, ale pod warunkiem, że będzie ona mniej kosztowna, a członkowie KRRiT nie będą pobierali ministerialnych pensji.
Samoobrona uważa natomiast, że nowelizacja powinna jedynie wprowadzać nowy tryb powoływania przewodniczącego. Uważamy, że bezzasadne są zarówno wnioski o poszerzenie KRRiT, jak i o zmianę liczby głosów potrzebnych do podejmowania przez Radę uchwał z większości kwalifikowanej na zwykłą - powiedziała Genowefa Wiśniowska (Samoobrona).