Prezydencka wizja lustracji może pozostać na papierze
Posłowie mogą odrzucić prezydencki projekt
nowelizacji ustawy lustracyjnej, który na dniach ma wpłynąć do
Sejmu. Przeciwko projektowi Lecha Kaczyńskiego chce głosować nie
tylko PO, ale także LPR i... część PiS - pisze "Życie Warszawy".
15.12.2006 02:15
Jesteśmy za dogłębną i całkowitą lustracją. Możemy - nie bacząc na ustalenia koalicyjne - dogadać się w tej sprawie z każdym, nawet z PO - powiedział "ŻW" nieoficjalnie jeden z czołowych polityków Ligi Polskich Rodzin.
Nie jest jeszcze pewne, czy w głosowaniu nad tą ustawą będzie obowiązywała dyscyplina partyjna. Jeśli nie, to część posłów na pewno zagłosuje przeciw - dodaje jeden z posłów PiS.
W ten sposób politycy koalicji reagują na nieoficjalne informacje o kształcie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej, który jeszcze w grudniu może wpłynąć do Sejmu. Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział złożenie tego projektu w połowie listopada. Tego samego dnia podpisał przegłosowaną przez Sejm nową ustawę lustracyjną, zaznaczając jednocześnie, że wymaga ona nowelizacji.
Podpisana przez niego ustawa przewiduje radykalną zmianę w procedurach lustracyjnych. Oświadczenia lustracyjne byłyby zastąpione jawnymi zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL. Ten, kto znalazłby się na liście tzw. osobowych źródeł informacji PRL-owskich służb, by zostać z tej listy wykreślony, musiałby dowieść swojej niewinności w sądzie. Odwrotnie niż teraz: obecnie to sąd musi udowodnić współpracę z tajnymi służbami PRL. Zlikwidowany zostałby Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika Interesu Publicznego.
Co zakłada prezydencka nowelizacja? Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent chce m.in. powrotu oświadczeń lustracyjnych. Lech Kaczyński jest też przeciwnikiem stworzenia listy osobowych źródeł informacji, gdyż - jego zdaniem - niesprawiedliwe byłoby, gdyby obok tajnych współpracowników występowały osoby, które ze względu na obowiązki służbowe zetknęły się z funkcjonariuszami tajnych służb PRL._ Nie powinno być kłopotów z przeprowadzeniem nowelizacji ustawy lustracyjnej_ - powiedział prezydent po złożeniu podpisu pod ustawą lustracyjną. Jak ustaliło "ŻW", mógł się jednak w tym osądzie pomylić. (PAP)