Prezesem PKO BP niekoniecznie Marcinkiewicz
Prawdopodobnie w środę poznamy nazwisko prezesa banku PKO BP. Do niedawna murowanym kandydatem na to stanowisko był były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Jednak, według ostatnich doniesień medialnych, nie jest to przesądzone.
30.01.2007 17:20
Opinie na ten temat wśród polityków są podzielone. Jak mówi poseł SLD Wacław Martyniuk, gdybyśmy żyli w innym kraju, były premier Marcinkiewicz nie miałby czego szukać w PKO BP. Poseł Sojuszu podkreślił, że prezesem powinna być osoba znająca się na bankowości, która ma za sobą staż bankowy.
Chociaż szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski deklaruje sympatię dla byłego premiera, to ma nadzieję, że nie zostanie on szefem jednego z największych banków detalicznych w Polsce. Zdrojewski uważa, że PKO BP powinien kierować zawodowiec znający się na bankowości i gospodarce. Nie może tego wykonywać ktoś, kto o bankowości tylko słyszał - uważa Zdrojewski.
Dobrego zdania o kompetencjach Kazimierza Marcinkiewicza jest poseł PiS Antoni Mężydło. Polityk powiedział, że były premier ma wiele talentów. Zdaniem Mężydły, skoro Marcinkiewicz doskonale poradził sobie na stanowisku szefa rządu, to da radę i w banku. Poseł PiS zwrócił też uwagę na wykształcenie byłego premiera. Kazimierz Marcinkiewicz jest z wykształcenia fizykiem. A wiem, że akurat bardzo dużo fizyków pracuje w bankowości i oni są bardzo często lepsi niż ekonomiści - powiedział poseł Mężydło.
Wiadomo, że o stanowisko prezesa PKO BP stara się między innymi były prezes tego banku Andrzej Topiński.
W zeszłym tygodniu zakończyły się przesłuchania kandydatów na stanowisko prezesa i dwóch wiceprezesów PKO BP. W sumie rada nadzorcza rozmawiała z 49 osobami. Rada deklarowała, że ogłoszenia decyzji w sprawie nowych władz banku nastąpi prawdopodobnie do końca stycznia.