PolskaPrezes TVP podejrzewany o przyjęcie łapówki

Prezes TVP podejrzewany o przyjęcie łapówki

Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia przyjęcia w 2004 r. łapówki przez ówczesnego wiceprezydenta Warszawy, a obecnego szefa TVP Andrzeja Urbańskiego. Urbański oświadczył, że
nie ma żadnego związku z treścią doniesienia, na podstawie którego wszczęto śledztwo.

04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 17:58

Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska, zawiadomienie w tej sprawie złożyła osoba fizyczna. Chodzi o pieniądze, które b. wiceprezydent Warszawy miał przyjąć w 2004 r. od prezesa firmy SITA, wywożącej śmieci, za przekazywanie jej zleceń - wyjaśniła. Za czyn ten grozi nawet do 12 lat więzienia.

Dodała, że chodzi o "kwotę znacznej wartości". Ta kwota to 300 tys. zł - pisze tygodnik "Newsweek", który poinformował o sprawie.

"Nie było żadnej formy 'zlecania' usług"

Prezes TVP Andrzej Urbański oświadczył, że nie ma żadnego związku z treścią doniesienia, na podstawie którego warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. podejrzenia przyjęcia przez niego łapówki.

"Z powagą i szacunkiem traktuję działania organów państwa, w tym Prokuratury, zwłaszcza w kwestiach łamania prawa i korupcji" - napisał Urbański w oświadczeniu. "Oświadczam więc, że nie miałem i nie mogłem mieć żadnego związku z treścią doniesienia złożonego w Prokuraturze. Jednocześnie informuję, że upełnomocniony przede mnie adwokat zwróci się do Prokuratury Okręgowej w celu udzielenia stosownych wyjaśnień" - podkreślił.

"Informuję, że kiedy pełniłem funkcję zastępcy Prezydenta Warszawy, działałem na podstawie upoważnień udzielonych przez Prezydenta miasta. W ramach udzielonych mi upoważnień, nie nadzorowałem spraw związanych z oczyszczaniem miasta przez firmy zewnętrzne. Biura zajmujące się tą problematyką podlegały innym zastępcom Prezydenta" - napisał w oświadczeniu Andrzej Urbański.

Jak dodał, "w tym okresie w Warszawie nie istniała żadna forma "zlecania" usług, gdyż na plecenie Prezydenta stworzone przez niego Biuro Zamówień Publicznych przeprowadzało w oparciu o Ustawę o Zamówieniach Publicznych jawne postępowania przetargowe".

"Również to Biuro nie podlegało mojemu nadzorowi. W wyniku działań Biura Zamówień Publicznych, ceny wszystkich usług na tego typu prace zostały obniżone w porównaniu do cen obowiązujących przed 2003 rokiem. Był to jeden z ewidentnych sukcesów Warszawy w walce z niejasnymi procedurami funkcjonującymi na tym rynku wcześniej" - napisał Urbański.

Prezes zarządu Sita Polska Jean-Michel Kaleta napisał: "Informuję, że do dnia dzisiejszego nie zostałem poinformowany przez prokuraturę o rozpoczęciu i okolicznościach śledztwa".

Po doniesieniu o prowadzonym w warszawskiej prokuraturze postępowaniu dotyczącym rzekomej łapówki, jaką miał wziąć w 2004 roku Urbański, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wysłała kontrole do Zarządu Oczyszczania Miasta - podało Radio Zet.

Rzecznik Ratusza Tomasz Andryszczyk potwierdził , że kontrola ma dotyczyć m.in. umów na oczyszczanie miasta, jakie stołeczny ZOM zawierał w ostatnich latach z prywatnymi firmami. W tej sprawie miejskie biuro kontroli i audytu dzisiaj wydało dyspozycję - dodał.

Urbański ukończył Wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Po studiach pracował w departamencie kultury urzędu miejskiego, a potem w Bibliotece Narodowej, gdzie w latach 1980-1981 był przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność".

Po 1989 roku działał m.in. w Porozumieniu Centrum. W latach 90. był redaktorem naczelnym magazynu kulturalnego "Pegaz" oraz dzienników "Express Wieczorny" i "Życie Warszawy".

W 2002 roku pracował w sztabie wyborczym Lecha Kaczyńskiego - kandydata na prezydenta Warszawy. Po zwycięskich wyborach Kaczyński zaproponował go na swojego czwartego wiceprezydenta - odpowiedzialnego za kulturę, edukację, komunikację i drogi. Urbański pełnił tę funkcję do 2005 r., a po objęciu przez Kaczyńskiego urzędu prezydenta - został szefem jego Kancelarii.

Od 27 lutego ubiegłego roku pełnił obowiązki prezesa TVP - po odwołaniu z tej funkcji Bronisława Wildsteina, a w kwietniu 2007 został prezesem TVP.

W kwietniu 2006 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła śledztwo w innej sprawie, którą miał nadzorować jako wiceprezydent Warszawy Urbański. Chodziło o rzekome nieprawidłowości przy przetargu na wagony Szybkiej Kolei Miejskiej.

Prezes TVP zaprzeczał wówczas, by miał "jakikolwiek wpływ na organizację bądź przebieg tego przetargu". Prokuratura kilka miesięcy później umorzyła to postępowanie "z powodu braku cech przestępstwa".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)