Prezes PiS: Tusk nie zaprosił nas do rozmów ws. tarczy
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o tarczę antyrakietową odparł, że wie o sprawie zbyt mało, by móc się wypowiadać. Rząd Donalda Tuska, mimo że sprawa ma ogromne znaczenie, nie zastosował takiej metody, jaką myśmy stosowali, to znaczy nie
zaprosił przedstawicieli opozycji do rozmowy na ten temat - dodał prezes PiS. Na brak informacji od rządu skarży się też klub Lewicy, który złożył wniosek o rządową informację na temat stanu negocjacji. Taka informacja miałaby być przedstawiona już na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Prezes PiS: Za mało wiem
Jarosław Kaczyński twierdzi, że jego partia chciałaby w Polsce budowy tarczy antyrakietowej. Nie chcę w niczym przyczyniać się do niepowodzenia. Bardzo nam zależy i zawsze nam zależało na tym, żeby tarcza w Polsce powstała i rozumiemy, że są pewne warunki - podkreślił. Dodał jednak: My mamy teraz zbyt małą wiedzę na ten temat, żeby sprawę publicznie omawiać - oświadczył Jarosław Kaczyński.
W miniony piątek premier Donald Tusk oświadczył, że Polska nie otrzymała satysfakcjonujących gwarancji bezpieczeństwa w negocjacjach ws. tarczy. Zaznaczył jednak, że negocjacje z Amerykanami nie zakończyły się i Polska nadal czeka na odpowiedź strony amerykańskiej na postulat zwiększenia bezpieczeństwa naszego kraju.
Lewica: wyjaśnijcie, po co tarcza
Również zdaniem posłów Lewicy, brak merytorycznej dyskusji na temat stanu negocjacji. "Wciąż też nieznane są względy, jakimi motywowana jest chęć zbudowania akurat w Polsce amerykańskiego systemu obrony" - czytamy w uzasadnieniu wniosku o informację rządu.
Klub Lewicy oczekują również wyjaśnienia, "dlaczego w tak kluczowej dla Polski sprawie negocjacje prowadzone są dwutorowo". Zdaniem posłów prowadzi je zarówno strona rządowa, jak i prezydencka. "Obie strony nie konsultują swych ustaleń między sobą, jak i nie informują społeczeństwa o efektach swych rozmów ze stroną amerykańską" - zwracają uwagę posłowie SLD.