Prezes NFZ: opanowana sytuacja w placówkach medycznych
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ)
Jerzy Miller zapewnił na konferencji prasowej, że Fundusz
w 2005 roku opanował sytuację w zakresie nadwykonań, czyli
świadczeń wykonywanych przez placówki medyczne ponad limity
zawarte w umowach NFZ. Nadwykonania przechodzą do tradycji -
podkreślił Miller.
Jednocześnie prezes NFZ poinformował, że nakłady m.in. na szpitale, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w 2005 roku się zwiększyły. W jego ocenie spowodowało to, że skróciły się kolejki pacjentów oczekujących na zabiegi i usługi medyczne.
W 2005 roku w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2005 r. w stosunku do tego samego czasu w 2004 r. nakłady na lecznictwo szpitalne wzrosły o ponad 13%.
Nakłady w 2005 r. przez 11 miesięcy były wyższe niż nakłady w 2004 r. do grudnia - powiedział. W lecznictwie szpitalnym nadwykonania w 2005 r. wyniosły poniżej 4%. Szpitale nie powinny więc mówić, że wykonują usługi, za które Fundusz nie płaci - zaznaczył prezes. Największe "nadwykonania" były w województwie dolnośląskim, kujawsko-pomorskim i łódzkim.
W ambulatoryjnej opiece specjalistycznej nakłady w ciągu 11 miesięcy 2005 r. w porównaniu z tym samym okresem 2004 r. wzrosły o ponad 10%.
"Nadwykonania" są na poziomie 3% i jest ich jednak więcej niż w 2004. Największe są w województwie łódzkim, małopolskim i pomorskim, dlatego kontrakty na 2006 rok w tych regionach są wyższe.
Jerzy Miller powiedział, że system służby zdrowia cierpi na ciągłe zbyt częste hospitalizowanie chorych, a zbyt rzadkie leczenie w trybie ambulatoryjnym. "Przeniesienie części chorych należy uznać za rozwiązanie pożądane. W 2004 były dłuższe kolejki do specjalisty, w 2005 roku kolejki się skróciły. W związku z tym popyt się zwiększył, bo coś, co wydawało się zupełnie niedostępne, nagle stało się bardziej dostępne" - powiedział prezes NFZ.
Jeśli chodzi o rehabilitację leczniczą, to nakłady na nią wzrosły o ponad 10 proc. "Nadwykonania" są na poziomie 6 proc. (w ubiegłym roku były na poziomie 5 proc.), największe na Śląsku, mniejsze w Łódzkiem. Miller poinformował, że nakłady na opiekę długoterminową wzrosły o 10 proc., podobnie jak na świadczenia odrębnie kontraktowane.
Prezes NFZ dodał, że są także placówki, które nie wykonały w pełni swoich kontraktów z Funduszem w 2005 roku, nie chciał jednak podawać konkretnych placówek. Wyjaśnił, że NFZ już to skorygował, gdyż wielkość kontraktów na 2006 rok zależała od wielkości wykonania kontraktów za pierwsze osiem miesięcy 2005 roku.
Prezes NFZ ma także nadzieję, że zmieni się przepis, zgodnie z którym NFZ płaci za pacjentów spoza rejonu dopiero po dwóch latach od wykonania świadczenia medycznego. Miller przypomniał, że Fundusz już wiosną ubiegłego roku przedstawił argumenty za tym, aby umożliwić NFZ płacenie za usługę na rzecz pacjenta spoza województwa już po dwóch miesiącach, a nie po dwóch latach.
NFZ ma takie możliwości. Ale algorytm (sposób podziału środków), według którego dzielone są pieniądze między województwa, algorytm jeszcze poprzedniego ministra, pozwala zapłacić dopiero po dwóch latach - wyjaśnił Miller.
Dodał, że na przykład klinika rehabilitacji Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, z którą w czwartek udało się dojść do porozumienia mazowieckiemu oddziałowi NFZ, 70 proc. swoich małych pacjentów przyjmuje spoza regionu. Trudno oczekiwać, że to jest właściwa motywacja działań jednostki służby zdrowia, jeżeli pieniądze za wykonaną usługę mają do tej jednostki spłynąć dopiero za dwa lata - podkreślił Miller.