Premier: zarzuty Rady Europy to oszczerstwa
Według premiera Kazimierza Marcinkiewicza,
zarzuty, że samoloty amerykańskiej Centralnej Agencji
Wywiadowczej, przewożące podejrzanych o terroryzm, lądowały m.in.
w Polsce, nie są oparte na faktach.
07.06.2006 | aktual.: 07.06.2006 11:51
To są oszczerstwa, nieoparte na żadnych faktach - powiedział dziennikarzom w Sejmie szef rządu odnosząc się do informacji, że Rada Europy oskarża Polskę, że była punktem przerzutowym dla więźniów CIA.
Szwajcarski senator Dick Marty prowadzący śledztwo w tej sprawie z ramienia Rady Europy, oświadczył w Paryżu, że samoloty amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej, przewożące podejrzanych o terroryzm, lądowały m.in. w Polsce, Rumunii i Wielkiej Brytanii.
Według Marty'ego, jedno z lotnisk w Polsce prawdopodobnie było wykorzystywane jako punkt przerzutowy dla przewożonych przez CIA więźniów. Podkreślił, iż również Rumunia uczestniczyła w "bezprawnym przemieszczaniu" i funkcjonowała jako przystanek dla związanych z CIA samolotów.
Wspólne działanie z CIA Marty zarzucił w sumie 14 krajom europejskim. Raport Marty'ego opierał się głównie o zapisy lotów, dostarczone przez agencję kontroli lotów Unii Europejskiej, Eurocontrol, a także świadectwa osób, które utrzymywały, iż zostały uprowadzone przez agentów amerykańskiego wywiadu.
Zgodnie z nim, kraje Europy odgrywały bądź aktywną, bądź pasywną rolę w operacjach prowadzonych przez CIA, lecz nie były "bezwiednymi ofiarami układu".
"Teraz jest oczywiste, choć wciąż jesteśmy dalecy od ustanowienia całej prawdy, że władze niektórych krajów europejskich wraz z CIA brały aktywny udział w tych bezprawnych działaniach - głosi raport senatora. - Inne kraje świadomie je ignorowały, albo nie chciały wiedzieć".
O tajnych lotach amerykańskiego wywiadu po raz pierwszy poinformowały jesienią ubiegłego roku amerykańskie media.