Premier: wyprawa Sikorskiego do USA - Mount Everestem infantylizmu
Czynienie Radka Sikorskiego szefem MSZ jest
aktem w najwyższym stopniu nieodpowiedzialnym, bo to polityk o kompleksie antyamerykańskim - uważa premier
Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, wyprawa Sikorskiego do USA, w czasie której usiłował uzyskać miliard dolarów dla naszej armii była "Mount Everestem braku profesjonalizmu i infantylizmu".
02.11.2007 | aktual.: 02.11.2007 18:11
Szef PO Donald Tusk powiedział w środę, że widzi w Sikorskim "bardzo dobrego kandydata na ministra spraw zagranicznych". Czynienie polityka o wyraźnym kompleksie antyamerykańskim ministrem spraw zagranicznych to jest akt w najwyższym stopniu nieodpowiedzialny - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Premier, odpowiadając w piątek na pytanie o zastrzeżenia do Sikorskiego, podkreślił, że Polska nie leży za Pirenejami, jak Hiszpania, a w strefie, którą Rosja w dalszym ciągu uważa "za utraconą przejściowo".
Cała UE (...) niewiele może Rosji zrobić - powiedział, dodając, że Polska musi się liczyć z realiami dzisiejszego świata.
Premier powtórzył, że Sikorski zachował się - w jego ocenie - nieprofesjonalnie podczas jednej z wizyt w USA. Powiedział, że Sikorski "wyprawił się" z ówczesnym szefem rządu Kazimierzem Marcinkiewiczem do Stanów Zjednoczonych, po to, by uzyskać w rozmowach od Amerykanów przeszło miliard dolarów pomocy bezzwrotnej dla Polskiej Armii.
"Marcinkiewicz nie bardzo wiedział o celach wizyty"
W ocenie szefa rządu, był to "Mount Everest braku profesjonalizmu"._ Ta jedna wyprawa stawia kwalifikację pana Sikorskiego pod bardzo dużym znakiem zapytania. Było zupełnie oczywiste, że tego nie należy robić, że nic się nie uzyska i co więcej obniży się status Polski wobec Stanów Zjednoczonych_ - podkreślił.
Dodał, że "status żebraczy jest bardzo słabym statusem". Zastrzegł, że nie wie "w jakiej relacji" Sikorski był na tym wyjeździe. Sądzę, że pan Marcinkiewicz nie bardzo wiedział o celach tej wizyty - podkreślił.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział kilka dni temu w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że był zwolennikiem dymisji Sikorskiego ze stanowiska ministra obrony i nie zmienił zdania w tej kwestii. Dodał, że część powodów, dla których chciał usunięcia Sikorskiego jest objęta tajemnicą państwową, więc nie może ich ujawnić.