Premier: w mojej rodzinie był przypadek wirusa A/H1N1
- Jeden z członków mojej rodziny zachorował na grypę typu A/H1N1, dlatego sprawa zagrożenia epidemią w Polsce jest dla mnie szczególnie ważna - powiedział Donald Tusk. Premier podkreśla jednak, że należy spokojnie podchodzić do tej kwestii, bez paniki, która niczemu nie służy.
06.11.2009 | aktual.: 06.11.2009 15:04
Donald Tusk przyznał, że jedna z bliskich mu osób niedawno chorowała na grypę typu A/H1N1. Premier uważa jednak, że nie należy panikować i wywoływać niepotrzebnej atmosfery zagrożenia. Również Główny Inspektorat Sanitarny apeluje do mediów o wyważoną informację w tej sprawie.
Premier pytany o zakup przez Polskę szczepionki na grypę typu A/H1N1 powiedział, że najpierw chciałby mieć pewność, że nie jest ona szkodliwa dla zdrowia. Rząd nie zdecyduje się pochopnie na kupno szczepionki przeciw grypie A/H1N1, co do której nie ma pewności, że nie wywołuje skutków ubocznych - powiedział Tusk.
Tusk zapewnił, że jego gabinet chce przeprowadzenia rzetelnych ekspertyz w sprawie preparatów, proponowanych przez firmy farmaceutyczne. Zwrócił uwagę, że koncerny, które oferują szczepionkę na grypę A/H1N1, nie chcą brać odpowiedzialności za jej skutki uboczne.
Donald Tusk ocenił, że niektóre kraje zbyt pochopnie uginają się pod presją koncernów, decydując się na kupno szczepionki. Premier zwrócił też uwagę, że polscy pacjenci zmagają się z wieloma poważniejszymi chorobami niż grypa A/H1N1.
