Premier Ukrainy rozpoczyna wizytę w Niemczech
Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz liczy na poparcie Niemiec w sprawie nowej umowy o współpracy między Kijowem a Unią Europejską.
Janukowycz rozpoczyna dwudniową wizytę w Niemczech. Jednym z głównych tematów jego rozmów z kanclerz Angelą Merkel będzie także współpraca energetyczna, w tym kwestia przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka.
Zdaniem szefa ukraińskiego rządu, sprawą rurociągu Odessa-Brody powinna zająć się Unia Europejska. My zbudowaliśmy swój odcinek od Odessy do Brodów. Teraz należy budować odcinek do Płocka, Gdańska lub - co możliwe - działać w kierunku Kralup (Czechy) - powiedział Janukowycz w nadanej w rozmowie z ukraińską sekcją radia Deutsche Welle.
Spory na Ukrainie
Określany mianem prorosyjskiego Janukowycz potwierdzi najprawdopodobniej w Berlinie, że Ukraina nadal dąży do członkostwa w Unii Europejskiej. Nadzieję taką wyraził również prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. W wywiadzie dla "Financial Times Deutschland" szef państwa powiedział, że oczekuje, iż Janukowycz nie będzie w Berlinie występować przeciwko promowanej przez prezydenta prozachodniej polityce zagranicznej Kijowa.
Obawy Juszczenki związane są z konfliktem, toczącym się od kilku miesięcy między nim a rządem Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów. Obejmując stanowisko premiera w sierpniu ubiegłego roku Janukowycz zapewniał, że polityka zagraniczna Ukrainy nie ulegnie zmianie. Już we wrześniu jednak oświadczył, że jego kraj nie jest gotowy do zbliżenia z NATO, skutkiem czego Ukraina nie przystąpiła do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO.
Koalicja rządowa spiera się także z prezydentem o podział kompetencji. Niedawno większość parlamentarna przyjęła nową ustawę o rządzie, która istotnie ogranicza wpływ głowy państwa na działalność Rady Ministrów.
Wizerunkowi ukraińskiego premiera na Zachodzie nie pomaga ani walka z prezydentem, ani niezrozumiałe intrygi, toczące się wokół nieobsadzonego od blisko miesiąca stanowiska ministra spraw zagranicznych.
Trudna wizyta
Poprzedni szef ukraińskiej dyplomacji, prozachodni Borys Tarasiuk podał się do dymisji, kiedy rząd, niezadowolony z jego krytycznych wypowiedzi pod swoim adresem, odciął finansowanie ministerstwa spraw zagranicznych.
Prezydent chciał, by nowym ministrem został zastępca Tarasiuka, obecny p.o. szefa dyplomacji, Wołodymyr Ohryzko. W ubiegły czwartek parlament odrzucił tą kandydaturę, twierdząc, że prezydent nie uzgodnił jej z koalicją.
Zdaniem komentatorów wizyta Janukowycza w Niemczech nie będzie łatwa również dlatego, że niemieccy politycy nie zapomnieli jeszcze brutalnej walki, prowadzonej przez jego sztab w wyborach prezydenckich w 2004 r. Doszło w nich do masowych fałszerstw wyborczych, co doprowadziło do wydarzeń, znanych jako pomarańczowa rewolucja. W wyniku masowych protestów druga, sfałszowana tura wyborów została powtórzona, a ostateczne zwycięstwo odniósł Wiktor Juszczenko.
Jarosław Junko