Premier: Tusk posunął się do granicy przestępstwa
Donald Tusk posunął się w swoich
wypowiedziach bardzo daleko, do granicy przestępstwa - ocenił premier Jarosław Kaczyński. Wedłgu szefa rządu, lider PO mówił o
"przeciwstawianiu się siłą" procedurom prawnym dotyczącym wygaśnięcia mandatu samorządowca.
Donald Tusk powiedział w TVN24, że jeśli PiS będzie próbował siłą usunąć Hannę Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta, PO również odpowie siłą.
Szef rządu powtórzył, że rady mają obowiązek podjąć decyzję o wygaśnięciu mandatu samorządowca, który spóźnił się ze złożeniem oświadczenia majątkowego. Jak mówił premier, jeśli rada takiej decyzji nie podejmie, wojewoda może podjąć decyzję zastępczą, od której przysługuje odwołanie do sądu.
Premier powiedział, że sytuacja, w której politycy przeciwstawiają się decyzjom o wygaśnięciu mandatu samorządowca jest niedobra punktu widzenia praworządności w państwie. Zapowiedź oporu siłą jest według Kaczyńskiego przestępstwem.
Tego rodzaju postępowanie jest w najwyższym stopniu naganne i w najwyższym stopniu szkodzi polskiej demokracji" - powiedział premier.
Szef PO Donald Tusk mówił m.in. w środę w "Kropce nad i" w TVN24, że jeśli sąd stwierdzi, że mandat samorządowców, którzy nie złożyli w terminie wymaganym przez jedną z ustaw, także mandat Hanny Gronkiewicz-Waltz, wygasa, PO uzna wyrok i przygotuje się do kolejnych wyborów. Ale - jak podkreślił - "nie będzie tej decyzji narzucał premier, tylko dlatego, że ma obsesje na punkcie zdobycia władzy w każdym możliwym miejscu, także w Warszawie".
Dziennikarka pytała Tuska, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz zabarykaduje się, jeśli będą próbować użyć wobec niej siły. Blokady nie są specjalnością PO, ale na siłę, odpowiemy siłą. Jeśli pan premier Kaczyński wpadnie na pomysł, aby, łamiąc prawo, egzekwować swoje wyobrażenia siłą, to Platforma nie ulegnie.
Tusk powiedział, że PO nie pozwoli, by każda dziedzina życia była podległa politycznym kaprysom i dyktatom PiS- u;.