Premier Turcji chce rozmawiać o rozejmie na Bliskim Wschodzie
Turecki premier Recep Tayyip Erdogan poleciał do Arabii Saudyjskiej, by włączyć się w
negocjacje wahadłowe z krajami arabskimi, mające na celu uzyskanie zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie.
03.01.2009 | aktual.: 03.01.2009 23:47
W tym samym czasie około 5 tys. Turków protestowało w centrum Ankary przeciwko izraelskiej operacji w Strefie Gazy, skandując "Izrael - zabójca".
Była to już druga demonstracja w Turcji w ciągu ostatnich dni. Protestujący wymachiwali palestyńskimi flagami, aby wyrazić poparcie dla rządzących Gazą islamistów z Hamasu.
Walki między Izraelem a Hamasem zaszkodziły tureckim wysiłkom, by pośredniczyć w zawarciu pokoju między Izraelem, a jego oponentami z krajów arabskich. Syria zawiesiła rozmowy z Izraelem, w których pośredniczyła Turcja. Wzmogły się też antyizraelskie nastroje w samej Turcji.
Turcja jest jednym z najbliższych sprzymierzeńców Izraela w świecie muzułmańskim, jednak mający islamskie korzenie rząd Erdogana zareagował oburzeniem na - jak to określił - przesadne użycie siły przeciwko bojownikom Hamasu przez Izrael.
Przed wizytą w Arabii Saudyjskiej Erdogan był już na konsultacjach w Egipcie, Syrii i Jordanii.