Premier Tunezji rozmawiał z Ewą Kopacz. Opisał, jak doszło do tragedii
Premier Ewa Kopacz jest po zapowiadanej wcześniej rozmowie telefonicznej z premierem Tunezji Habibem Essidem. Premier wyraziła ubolewanie z powodu aktu terrorystycznego, jaki miał miejsce w stolicy Tunezji oraz "potępiła ten bestialski akt" - podaje Centrum Informacyjne Rządu.
Według komunikatu CIR, premier Tunezji potwierdził, że wśród ofiar zamachu są obywatele polscy; przekazał kondolencje dla rodzin ofiar i osób poszkodowanych.
Premier Ewa Kopacz wyraziła ubolewanie z powodu aktu terrorystycznego, jaki miał miejsce w stolicy Tunezji. Potępiła ten bestialski akt i wyraziła nadzieję, że inspiratorzy tego zamachu zostaną zdemaskowani i poniosą odpowiedzialność. Podkreśliła, że Polska będzie nadal zdecydowanie wspierać wysiłki społeczności międzynarodowej w walce z ekstremizmem i zagrożeniem terrorystycznym - podkreślono w oficjalnym komunikacie po rozmowie.
Według komunikatu, Ewa Kopacz poinformowała, że służby konsularne RP "prowadzą na miejscu działania umożliwiające jak najszybszą identyfikację ofiar i osób poszkodowanych". "Zwróciła się z prośbą, aby tunezyjskie służby okazały im wszelkie możliwe wsparcie" - czytamy.
Jak podkreśla CIR, premier w rozmowie z szefem rządu Tunezji zapowiedziała, że w czwartek rano w Tunisie wyląduje polski samolot specjalny m.in. z ekipą psychologów i lekarzy, którzy mają nieść pomoc poszkodowanym obywatelom RP.
"Zapewniła o solidarności Polski z Tunezją w tych trudnych chwilach i zaproponowała wszelkie niezbędne wsparcie, jeśli tylko zaistnieje taka potrzeba" - czytamy w komunikacie.
Jak zaznaczono, premier Tunezji Habib Essid potwierdził, że wśród ofiar zamachu są obywatele polscy. "Przekazał kondolencje dla rodzin ofiar i osób poszkodowanych oraz podziękował za deklarację wsparcia. Poinformował, że rząd Tunezji podejmuje wszystkie niezbędne działania w celu szybkiej identyfikacji ofiar" - głosi komunikat.
"Premier opisał sytuację, w jakiej doszło do tragedii. Kiedy turyści opuszczali autokar w celu udania się do Muzeum Bardo, terroryści otworzyli ogień. Gdy turyści próbowali schronić się w budynku Parlamentu, terroryści odcięli im drogę i zaczęli strzelać na oślep" - podkreślono.
Tunezyjski premier dodał, że trwa proces identyfikacji ofiar i jak tylko zostanie zakończony, strona polska zostanie poinformowana.
"Premier Habib Essid zapewnił, że polskiej ekipie, która ma przybyć w czwartek, zostanie udzielona wszelka niezbędna pomoc" - czytamy w komunikacie.
W środę wieczorem polski MSZ potwierdził, że wśród ofiar zamachu w Tunisie na pewno są Polacy. Poinformował też, że 11 osób z Polski zostało rannych; w najbliższym czasie z Warszawy do Tunezji uda się specjalny zespół, który ma pomóc polskim obywatelom, którzy ucierpieli w zamachu w Tunisie.