Premier: traktat energetyczny utrudni polityczne granie dostawami surowców
Premier Kazimierz Marcinkiewicz uważa, że zawarcie zaproponowanego przez Polskę Europejskiego Traktatu Bezpieczeństwa Energetycznego utrudniłoby polityczne granie dostawami surowców energetycznych.
W porannych "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia Marcinkiewicz powiedział we wtorek, że propozycja ta nie oznacza, że "chcemy kogoś drażnić". Jego zdaniem, wspólne podejście Unii Europejskiej do bezpieczeństwa energetycznego może gwarantować Rosji dużo bardziej stabilne dostawy surowców do UE.
Odnosząc się do przytaczanych przez prasę opinii, że polska propozycja idzie niesłychanie daleko i nikt w historii UE nie forsował tak radykalnego, a jednocześnie politycznego rozwiązania problemu dostaw energii, Marcinkiewicz powiedział, że "dużo ważniejsze jest to, że Unia mówi dziś o bezpieczeństwie energetycznym tak samo, jak my mówiliśmy od wielu lat".
Stanowisko wielu krajów UE, ale i samej Unii Europejskiej w ostatnich tygodniach i miesiącach zmieniło się także dzięki naszym działaniom, prowadzonym przez nas rozmowom - powiedział.
Nawet jeśli nie osiągniemy dziś tego, czego chcielibyśmy, bo poszliśmy z naszą propozycją rzeczywiście bardzo daleko, to jesteśmy przekonani, jesteśmy pewni, że kiedyś do tego projektu wrócimy, a dziś Unia Europejska sporo elementów tego projektu już zapisuje w swoich dokumentach - dodał.
To jest sytuacja, w której Europa uczy się, jak ważne jest bezpieczeństwo energetyczne. Ciągle jest tak, że na to bezpieczeństwo każdy kraj patrzy przez swój własny pryzmat; uważa, że dużo łatwiej jest samemu doprowadzić do dywersyfikacji dostaw energii i zagwarantować sobie bezpieczeństwo, niż wówczas, gdy będziemy robili to razem. Ale to przekonanie także kiedyś zniknie - ocenił Marcinkiewicz.
Jak dodał, Unia przygotowuje się do debaty na temat bezpieczeństwa energetycznego w końcu marca.
27 lutego Kazimierz Marcinkiewicz wysłał do 32 premierów krajów UE i NATO list w sprawie zawarcia Europejskiego Traktatu Bezpieczeństwa Energetycznego. Na początku marca dołączono do niego roboczy dokument, w którym Polska przedstawia "wstępne, najważniejsze założenia Traktatu i zaproszenie do dyskusji nad nimi".
Podstawą Traktatu jest zasada solidarności w przypadku wystąpienia zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa w dostawach ropy, prądu i gazu. W takim przypadku sygnatariusze pomagaliby zagrożonemu państwu czy państwom, dzieląc się z nim swymi zasobami.