Premier Tajlandii grozi demonstrantom użyciem broni
Premier Tajlandii Abhisit Vejjajiva,
którego ustąpienia domaga się opozycja, zagroził użyciem siły przeciwko tysiącom demonstrantów, gromadzącym się
wokół siedziby rządu mimo obowiązującego stanu wyjątkowego.
Wcześniej grupa uczestników antyrządowej demonstracji wtargnęła do budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Bangkoku, zmuszając Abhisita Vejjajivę do ucieczki. Szef rządu ogłosił w orędziu radiowo-telewizyjnym wprowadzenie stanu wyjątkowego w Bangkoku i okolicznych prowincjach.
Z napływających z Bangkoku informacji wynika, że w kierunku otoczonej przez manifestantów siedziby szefa rządu zmierza kolumna wojska licząca ok. tysiąca żołnierzy, uzbrojonych w armatki z gazem łzawiącym.
Manifestanci domagają się od tygodni ustąpienia ekipy Abhisita Vejjajivy. Rano policja tajlandzka zatrzymała jednego z głównych liderów antyrządowych wystąpień. Premier Tajlandii zapowiedział dalsze aresztowania. Jak poinformował przedstawiciel policji generał Supon Pansua, zatrzymany to jeden z przywódców antyrządowego ruchu, popularny w Tajlandii piosenkarz Arisman Pongruengrong.