Premier się boi? "To byłaby tusko-klapa i tragedia"
Politycy Solidarnej Polski skrytykowali pierwsze 100 dni działalności rządu. - Premier zamiast spotykać się z poszczególnymi ministrami, powinien wsiąść do "tuskobusa" i spytać Polaków, jak je oceniają. Obawiamy się jednak, że pan premier boi się wsiąść do "tuskobusa" i wyjechać w Polskę, bo mogłaby to być "tusko-klapa" lub "tusko-tragedia" - powiedział poseł SP, Andrzej Romanek.
27.02.2012 | aktual.: 27.02.2012 14:16
Politycy SP zorganizowali konferencję prasową w dniu, w którym z minister sportu spotkał się premier Donald Tusk, w ramach przeglądu resortów po 100 dniach działalności rządu.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział na konferencji, że Mucha w resorcie sportu wprowadziła "nowe standardy rekrutacji, których symbolem są nożyczki". Nawiązał do mianowania przez Muchę Marka Wieczorka na stanowisko wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu. Media zarzucały, że Wieczorek nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi, a znany był dotąd m.in. jako właściciel salonów fryzjerskich.
Jaki ironizował ponadto, że Mucha "stworzyła też III ligę hokeja na lodzie w Polsce" i "prowadziła bardzo cenne dochodzenie, które miało na celu ustalenie sprawcy wielkiego skandalu - osoby, który była odpowiedzialna za dobór drużyn do meczu o Superpuchar Polski".
W jego opinii, można byłoby się z tego wszystkiego śmiać, jednak organizacja piłkarskich mistrzostw Euro 2012 jest sprawą bardzo poważną, bo jest to kwestia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. - I cała ta impreza powinna być przygotowana tak, że przysłowiowa mucha nie siada. Niestety, ta mucha siada i to w wielu miejscach- powiedział.
Andrzej Romanek (SP) odniósł się do telemostu z udziałem minister sportu między Polską i Ukrainą z okazji przypadających 100 dni do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. - My wolelibyśmy, żeby zamiast telemostu pani minister budowała realne mosty wespół z panem ministrem Nowakiem - powiedział.
Odnosząc się do pierwszych 100 dni działalności rządu, które minęły 25 lutego, Romanek powiedział, że premier zamiast spotykać się z poszczególnymi ministrami, powinien wsiąść do "tuskobusa" (tak nazywano w mediach autobus, którym premier na finiszu kampanii wyborczej jeździł po Polsce) i spytać Polaków, jak je oceniają.
- Obawiamy się jednak, że pan premier boi się wsiąść do "tuskobusa" i wyjechać w Polskę, bo mogłaby to być "tusko-klapa" lub "tusko-tragedia" - powiedział poseł SP.
Czytaj także: * Pokerowa zagrywka Tuska!*