Premier: rozpoczęliśmy eliminację elementów układu
Pokazaliśmy jak
wygląda bluszcz, o którym pisze profesor Zybertowicz, bluszcz
obrastający wszystkie rządy. Okazało się, że ten rząd też to
uwikłanie miał, tylko że to nie było uwikłanie ani świadome, ani
akceptowane. Co więcej, natychmiast rozpoczęliśmy proces bardzo
twardej eliminacji poszczególnych elementów układu. No i mamy
pierwszy rząd, który się potrafi przed tym obronić - powiedział premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego".
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 02:55
Owszem, dochodziło do błędów, ale jednocześnie była też twarda obrona. Była i jest czysta intencja, żeby rządzić całkowicie poza układem, wbrew układowi, przeciw układowi - mówi premier."
Czy po sprawie Kaczmarka, Netzla, Kornatowskiego, wyciągnie Pan jakieś wnioski w polityce kadrowej? - zapytał "Dziennik Polski".
Na pewno. Na przykład ten, że z całą pewnością nie można stawiać na ludzi, którzy mają przeszłość PRL-owską. Nas nieustannie się oskarża o podejrzliwość czy wręcz chorobliwą podejrzliwość. Niestety, ale tej podejrzliwości tutaj zabrakło - odpowiedział premier.
Dziennik zapytał Kaczyńskiego, czy Kazimierz Marcinkiewicz na tyle się oddalił od PiS, że wspólna przyszłość nie chodzi w grę.
Doświadczenie mówi, że lepiej się w takich sprawach nie zarzekać. Ja się nie obrażam, ale jego wypowiedź o podsłuchach była skrajnie niefortunna. On nawet przysłał pewne wyjaśnienia, ale mówić takiej rzeczy w sytuacji, gdy oskarżają nas o sprawy niesłychane, to mogło wyglądać na wbijanie noża w plecy - powiedział premier. (PAP)