PolskaPremier: przymusowa kastracja dla pedofilów po wyroku

Premier: przymusowa kastracja dla pedofilów po wyroku

Premier Donald Tusk chciałby, aby przymusowa tzw. kastracja farmakologiczna była stosowana wobec pedofilów po odbyciu przez nich wyroku. Szef rządu zamierza wprowadzić w Polsce "najbardziej represyjny i rygorystyczny zapis wobec zbrodniarzy, którzy gwałcą dzieci".

Premier: przymusowa kastracja dla pedofilów po wyroku
Źródło zdjęć: © PAP

15.09.2008 | aktual.: 15.09.2008 23:07

Idziemy w tych pracach w stronę przymusowego leczenia po odbyciu kary - mówił premier w poniedziałek wieczorem w programie "Kropka nad i" w TVN24. Według niego przymusowa kastracja farmakologiczna powinna być traktowana jako środek zapobiegawczy. Mówimy o przymusowym leczeniu pedofila, który nie jest w stanie panować nad swoim popędem i gwałci dzieci - powiedział.

Premier wyjaśniał, że przymusowa kastracja farmakologiczna dotyczyłaby tych osób, które - jak powiedział - "szczególnie okrutnie realizują swoje żądze wynikające z choroby" i ich przestępstwo zostałoby zakwalifikowane jako zbrodnia. Zaznaczył, że to sąd orzekałby konieczność leczenia, a biegli lekarze decydowaliby jak miałoby ono przebiegać i jak długo miałoby trwać.

Zaznaczył, że "gorąco rekomenduje" takie zmiany w prawie, które pozwolą kwalifikować gwałty na dzieciach jako zbrodnie i dzięki którym "sąd będzie zobowiązany do wysyłania tego typu zwyrodnialców na przymusowe leczenie, po zakończeniu odsiadki wyroku"

Tusk zapowiedział też zwiększenie kar dla szczególnie okrutnych pedofilów. Jak mówił powinno to być od 3 do 15 lat więzienia.

Jestem po rozmowie także z przedstawicielami resortu sprawiedliwości, Rządowego Centrum Legislacji; w ciągu kilkunastu dni będą tego typu zmiany w Kodeksie karnym, ale także organizacyjne zmiany jeśli chodzi o utworzenie takiego centralnego ośrodka do leczenia przymusowego pedofilów, którzy popełnili zbrodnie - zapowiedział premier.

Na uwagę, że w żadnym kraju europejskim nie ma przymusowej kastracji farmakologicznej, Tusk odparł: "ktoś musi być pierwszy".

Zaznaczył, że rząd chce skompletować obowiązujące w Europie przepisy dotyczące pedofilów po to, by - jak powiedział - "w Polsce skonstruować wzorowy, to znaczy najbardziej represyjny i rygorystyczny zapis wobec zbrodniarzy, którzy gwałcą dzieci".

Ktoś, kto nie rozumie potrzeby przymusowego leczenia takich ludzi, w mojej ocenie, nie ma podstawowych kwalifikacji moralnych - dodał premier.

Podkreślił, że nie zrezygnuje z tego. Jak mówił, trzeba podjąć "męskie działania", by "zatrzymać falę" tego typu przestępstw.

Tusk zwrócił uwagę, że w Polsce funkcjonuje przymusowe leczenie alkoholików i narkomanów i nikt nie kwestionuje konstytucyjności takich działań.

Pytany o wątpliwości ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego wobec przymusowej kastracji farmakologicznej, premier odparł: "sądzę, że się zgodzi, pewien wpływ na moich ministrów mam".

Pytany, czy żałuje swoich słów o 45-letnim mieszkańcu okolic Siemiatycz, który jest podejrzany o wielokrotne gwałcenie i więzienie córki, Tusk odparł, że pozostanie przy swoim zdaniu, nawet jeśli jest ono "niepoprawne politycznie".

Przed kilkoma dniami premier mówił w kontekście sprawy z Siemiatycz m.in.: "powiem rzecz radykalną, ale nie sądzę, żeby wobec takich indywiduów, takich kreatur, jak te przypadki, można zastosować termin człowiek; w związku z tym, nie sądzę, żeby obrona praw człowieka dotyczyła tego rodzaju zdarzeń".

W poniedziałek szef rządu podkreślił, że "nie zna nikogo przyzwoitego, kto o takich sprawach mówi bez emocji". Powiedziałem to, co myślę o ludziach, którzy gwałcą swoje nieletnie córki. Chcę powiedzieć, że ja nie dopuszczam do swojej myśli, że tego typu zachowania są godne człowieka i natury ludzkiej - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)