PolskaPremier o Sejmie: wielka kompromitacja opozycji

Premier o Sejmie: wielka kompromitacja opozycji

Premier Jarosław Kaczyński uważa, że obecna sytuacja w Sejmie świadczy o "wielkiej kompromitacji opozycji". Opozycja uprawia niebywałą wręcz destrukcję, okazuje się, że dla przedstawicieli opozycji autorytetami są albo osoby w rodzaju pana Leppera, albo Łyżwińskiego (...) i są także wiarygodni politycy, którzy niedawno byli w centralnym miejscu rządu - powiedział premier na konferencji prasowej w Warszawie.

24.08.2007 | aktual.: 24.08.2007 13:40

Premier: to decyzja PO - kompromitacja parlamentaryzmu, czy wybory

Jarosław Kaczyński potwierdził, że głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu odbędzie się 7 września. Głosowanie jest wyznaczone na 7 września, taka była umowa. Pacta sunt servanda (łac. umów należy dotrzymywać) - powiedział premier.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że jeśli SLD poprze wniosek, Sejm zostanie rozwiązany, a - jak dodał - nawet przy sprzeciwie Sojuszu można doprowadzić do przyśpieszonych wyborów w ramach tzw. trzech kroków konstytucyjnych.

To jest wyłącznie decyzja PO - awantury, kompromitacja parlamentaryzmu czy wybory. Donald Tusk za to odpowiada - stwierdził premier.

"Nie ma totalitaryzmu w Polsce"

Szef rządu zaznaczył, że "jedną gigantyczną bzdurą" jest mówienie o totalitaryzmie w kraju, gdzie rząd jest codziennie zniesławiany przez opozycję i przez media, nie ma najmniejszych ograniczeń dla działalności opozycji, partii politycznych, mediów, a rząd ma ograniczony wpływ na gospodarkę. Każdy kto odwołuje się do tego rodzaju stwierdzeń kompromituje się - stwierdził.

Premier podkreślił też, że opozycja, blokując prace parlamentu, szkodzi Polsce m.in. w sprawie Euro 2012, która powinna być traktowana jako ponadpartyjna. To jest taka opozycja, która od początku szkodziła Polsce. Zaczęła atakować władze PiS, zanim ta władza w ogóle cokolwiek zrobiła. Opozycja ogłosiła, że w Polsce jest dyktatura, zanim w ogóle powstał rząd. To jest po prostu reprezentacja oligarchii- dodał Jarosław Kaczyński.

Czy dojdzie do spotkania J.Kaczyński - D.Tusk?

Pytany, czy zamierza spotkać się z szefem PO Donaldem Tuskiem, szef rządu odparł, że nic nie wie o takiej propozycji. Wiem, że pewne sprawy zostały załatwione na poziomie wyższym niż partyjny, bo z prezydentem. Sądzę, że to wystarczy. Czytałem dzisiaj, że są jakieś tajne pakty. Nie ma żadnych tajnych paktów, to wszystko nieprawda. Prezydent prowadzi rozmowy jako głowa państwa w imię obrony demokracji, w imię uporządkowania sytuacji politycznej, a nie w interesie jakiejś partii - powiedział.

Premier pytany, czy PiS sonduje możliwość powrotu do koalicji np. z LPR odparł, że "decyzja ze strony PiS (o wyborach) zapadła już dawno temu", gdy partia stanęła przed wyborem: "zasady lub źle rozumiana pragmatyka polityczna". Wybraliśmy zasady, gdybyśmy wybrali pragmatykę, to nie byłoby dzisiaj żadnych problemów polityczno-prawno-karnych (...) i spokojnie mówilibyśmy sobie o kolejnych dwóch latach władzy - stwierdził J. Kaczyński.

Szef rządu zaznaczył też, że PiS liczy na bardzo dobry wynik wyborczy i na to, że "społeczeństwo zrozumie, że istnieje bardzo prosty wybór między powrotem do Rywinlandu, a trudną, momentami dramatyczną, ale jednak unowocześniającą Polskę drogą do oczyszczenia i stworzenia normalnie funkcjonujących struktur".

Premier: to, co mówi Kaczmarek to stek bzdur

Powiedział, że zgodnie z prawem, przedstawiona Sejmowi informacja o zeznaniach Janusza Kaczmarka powinna zostać utajniona. Z drugiej strony jednak twierdzenia Kaczmarka to, jak się wyraził premier, "stek bzdur" i Sejm straci czas, zajmując się tą sprawą.

W Sejmie zebrał się Konwent Seniorów, by zająć się m.in. wnioskiem SLD o to, aby szef Komisji ds. Służb Specjalnych Paweł Graś (PO) przedstawił informację o spotkaniu komisji z Kaczmarkiem. Według Sojuszu, informacja taka powinna zostać przedstawiona podczas utajnionych obrad Sejmu. Zgodnie z podjętymi w czwartek ustaleniami Konwentu Seniorów - Graś ma zdecydować jakie klauzule nadać poszczególnym fragmentom stenogramu ze środowego spotkania speckomisji z Kaczmarkiem i przygotować rekomendację co do formy i zakresu udostępnienia posłom stenogramu.

Dorn zapowiedział, że dopiero po otrzymaniu od szefa speckomisji rekomendacji, co do formy i zakresu udostępnienia stenogramu, podejmie decyzje w sprawie wniosku SLD.

To jest decyzja Sejmu. Wiem, że - formalnie rzecz biorąc - trzeba utajnić (obrady Sejmu), żeby te sprawozdania były przedstawione. Ale z drugiej strony ponieważ to jest po prostu stek bzdur, wobec tego tak naprawdę żadnej materii do utajnienia nie ma - powiedział premier. Jak dodał jednak, takie są przepisy i trzeba ich przestrzegać.

Uważam, że przedstawianie tego Sejmowi jest po prostu stratą czasu, ale jeżeli Sejm chce tracić czas, to proszę bardzo - mówił Jarosław Kaczyński.

Zapytany, czy wedle jego wiedzy, były nagrywane prywatne rozmowy polityków, dziennikarzy, czy właścicieli mediów prywatnych - o czym miał mówić Kaczmarek przed speckomisją - premier odpowiedział, że nic o tym nie wie.

Proszę wziąć w wielki nawias opowieści pana Kaczmarka i - mówić najkrócej - wyrzucić - dodał szef rządu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)