PolskaPremier nie wyklucza rozłamu w SLD

Premier nie wyklucza rozłamu w SLD

Sądząc po biegu ostatnich zdarzeń nie można wykluczyć, że w SLD dojdzie do rozłamu - przyznał premier Leszek
Miller na spotkaniu z warszawskimi działaczami SLD. Premier zastrzegł, aby lepiej nie mówić o zmianie rządu, zanim nie
przedstawi się programu i większości, która podpisałaby się pod
taką operacją. "Nie zamierzamy ogłosić końca SLD ani dziś,
ani jutro, ani pojutrze" - podkreślił Miller.

Obraz

Podkreślił, że jeżeli z Sojuszu wyłoni się nowa partia, to jedyne, czego można by sobie życzyć, to przyjazna współpraca między nią a Sojuszem. W przeciwnym razie - podkreślił - oba ugrupowania zostaną odrzucone przez elektorat na wiele lat.

Premier Miller zastrzegł, aby lepiej nie mówić o zmianie rządu, zanim nie przedstawi się programu i większości, która podpisałaby się pod taką operacją. "Dopóki tego nie ma, lepiej nie destabilizować i nie osłabiać pozycji Polski na arenie międzynarodowej" - dodał premier.

"Polska nie jest republiką bananową i nie obowiązują w niej bananowe standardy. W Polsce obowiązują konstytucja i procedury, które powinny być znane, nim rozpocznie się dyskusje o zmianie rzadów - powiedział Miller.

Jak dodał, nie wystarczy, że ktoś będzie biegał o korytarzach sejmowych i opowiadał o zmianie rządu, jeżeli wcześniej nie przedstawi programu i listy większości, która by się pod nim podpisała.

Według konstytucji, do zmiany rządu potrzebne jest konstruktywne wotum nieufności poparte przez 231 posłów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)