Premier nie wybiera się na rekolekcje
Premier Donald Tusk nie wybiera się na
rekolekcje zorganizowane dla parlamentarzystów Platformy
Obywatelskiej w klasztorze Benedyktynów w
podkrakowskim Tyńcu.
07.03.2008 | aktual.: 07.03.2008 15:02
Pytany o organizowane przez PO po raz trzeci dni skupienia, premier powiedział podczas konferencji prasowej, że bardzo wysoko ocenia tego typu inicjatywy. Sam obawiam się, że będę jednak w tym gorącym czasie, chociaż wyciszony, ale jednak bardzo zajęty - dodał. Podkreślił, że ma bardzo nabity kalendarz. W niedzielę Tusk rozpoczyna dwudniową wizytę w USA.
Generalnie jestem człowiekiem wyciszonym, więc nie potrzebuję takiego metafizycznego ćwiczenia, żeby być łagodnym i spokojnym człowiekiem w polityce - mówił szef rządu.
Według Tuska, to, że wielu polityków PO wybiera się do Tyńca świadczy, że są rzeczywistą wspólnotą oraz że poważnie traktują siebie i swoją wiarę, skoro chcą wspólnie uczestniczyć w rekolekcjach.
W spotkaniu w Tyńcu udział zapowiedziało około stu osób - posłów, senatorów i europarlamentarzystów PO.