PolskaPremier: negocjacje ws. tarczy trwają, czekamy na odpowiedź USA

Premier: negocjacje ws. tarczy trwają, czekamy na odpowiedź USA

W rozmowach z USA o tarczy antyrakietowej czekamy na odpowiedź strony amerykańskiej na postulat zwiększenia bezpieczeństwa Polski. Nie mówiłbym o zawieszeniu ani tym bardziej o zerwaniu rozmów - powiedział na konferencji premier
Donald Tusk. Dodał, że na razie oferta USA jest niezadowalająca.

Premier: negocjacje ws. tarczy trwają, czekamy na odpowiedź USA
Źródło zdjęć: © PAP

12.03.2017 07:00

W tym samym czasie szef MSZ Radosław Sikorski spotkał się ws. tarczy z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Prezydent nie ukrywał, że ma inne stanowisko niż rząd. Podkreślił jednak, że jest zwolennikiem porozumienia ws. tarczy - powiedział po spotkaniu Sikorski.

Potem, w TVN24, Sikorski zapewniał, że prezydent Lech Kaczyński ma w tej chwili dokładnie taką samą wiedzę na temat przebiegu polsko-amerykańskich negocjacji na temat tarczy antyrakietowej jak rząd.

Prezydent Lech Kaczyński zapoznał się z aktualnym stanem negocjacji w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej - potwierdził dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik. Jak zaznaczył, prezydent poznał także szczegóły czwartkowej rozmowy premiera Donalda Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheneyem.

Prezydent był wielokrotnie na przestrzeni miesięcy i ostatnich dni informowany - podkreślił Sikorski w TVN24. Jak mówił szef MSZ, prezydent jest zaangażowany w sprawę ewentualnego rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. Uważa - tak jak my - że jest to ważna kwestia dla Polski. Jego granica kompromisu jest zakreślona trochę gdzie indziej niż nasza - przyznał Sikorski.

Podkreślił, że to rząd ponosi odpowiedzialność za zawarcie takich umów, jak w sprawie tarczy. To są umowy, które wymagałyby ratyfikacji, a więc akceptacji parlamentu i większości, a później podpisu pana prezydenta - powiedział minister.

Sikorski nie chciał odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę - jego zdaniem - odegrała w negocjacjach szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga podczas swej niedawnej wizyty w USA, minister powiedział, że nie będzie tego komentował. Ja już mówiłem wtedy. Sugerowałem na piśmie pani minister, aby tej wizyty nie realizowała. Ale oczywiście jest politykiem, jej obowiązkiem jest wykonywanie dyspozycji swojego szefa - powiedział Sikorski.

Na pytanie z jakiego punktu wyjściowego będą teraz kontynuowane rozmowy w sprawie tarczy Sikorski odpowiedział, że to zależy od strony amerykańskiej.

Zdaniem Radosława Sikorskiego, w związku z kończącą się kadencją prezydenta Georga W. Busha, to stronie amerykańskiej zależy na czasie przy negocjacjach w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.

Dopytany o przyjazd amerykańskiej sekretarz stanu Condolezzy Rice do Warszawy, szef polskiej dyplomacji powiedział, że nie ma jeszcze ostatecznego potwierdzenia wizyty ale - jak zaznaczył - zależy nam na wizycie pani minister w przyszłym tygodniu lub każdym innym tygodniu. Byłoby dobrze gdyby Rice odwiedziła Warszawę, chociażby dlatego, bo można by wyjaśnić parę spraw - dodał Sikorski.

"Cel podstawowy - wzmocnić bezpieczeństwo Polski"

Celem podstawowym negocjacji ws. tarczy z naszej strony było wzmocnienie bezpieczeństwa Polski. Instalacja tarczy zwiększa jednak przede wszystkim bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych. Jednak fakt, że instalacja powstałaby w Polsce, stwarza dla nas wiele zagrożeń. Od Amerykanów oczekujemy realnych gwarancji militarnych jako dodatkowych zabezpieczeń - mówił z kolei premier.

Ktokolwiek to będzie, w kraju czy za granicą, nie wpłynie na zmianę mojego stanowisko. Ja odpowiadam za bezpieczeństwo Polski i polskich obywateli. W związku z historią Polski i naszym położeniem geograficznym mamy prawo i obowiązek prowadzić politykę, która zabezpieczy Polskę przed groźbą konfliktu- dodał Tusk.

Instalacja elementów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej jest dla nas kluczowa. Nie oczekujemy od Stanów żadnych nadzwyczajnych środków materialnych. Znaleźliśmy wspólnie wiele rozwiązań, ale w sprawie bezpieczeństwa sprawa musi być jasna. Potrzebna jest obecność dodatkowych czynników, także technicznych, jak rakiety "Patriot" na stałe na terytorium Polski - stwierdził premier. Przypomniał też o postulacie zgłoszonym USA dotyczącym modernizacji polskiej armii.

Premier nie chciał powiedzieć, kiedy spodziewany jest finisz rozmów. Nie chciał też komentować spekulacji, jakoby Amerykanie zastanawiali się nad zainstalowaniem wyrzutni rakiet nie w Polsce, a na Litwie.

W Pałacu Prezydenckim był w piątek wiceszef MSZ, główny negocjator ws. tarczy antyrakietowej Witold Waszczykowski. Wcześniej z prezydencką minister Anną Fotygą ws. tarczy spotkali się Radosław Sikorski i szef MON Bogdan Klich.

W środę wieczorem ze strony amerykańskiej pojawiły się nieoficjalne doniesienia o zakończeniu negocjacji w sprawie tarczy. W czwartek MSZ oficjalnie informował, że negocjacje nadal trwają, a żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Wieczorem tego dnia premier rozmawiał telefonicznie z wiceprezydentem USA Dickiem Cheneyem o tarczy antyrakietowej.

Według Schetyny rozmowa Tusk-Cheney nie przesądziła o decyzji Polski w sprawie instalacji tarczy.

10 lipca amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice ma przyjechać do Warszawy. Według "Rzeczpospolitej" Waszyngton liczy na podpisanie umowy o tarczy antyrakietowej podczas lipcowego spotkania.

Premier Donald Tusk powiedział kilka dni temu, że jego rząd jest rzecznikiem interesów Polski i właśnie dlatego w negocjacjach przyjmuje twardą pozycję. Sama instalacja elementów tarczy na naszym terytorium nie zwiększa bezpieczeństwa Polski - ocenił premier.

Elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej miałyby się znaleźć w Polsce oraz Czechach. Stany Zjednoczone chciałyby umieścić w Polsce bazę 10 rakiet przechwytujących, a w Czechach - radar do ich naprowadzania.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
usadonald tusktarcza antyrakietowa
Zobacz także
Komentarze (0)