Premier na posiedzenie rządu z lekarzem i rehabilitantem
O godz. 16.30 premier Leszek
Miller opuścił szpital MSWiA, by wziąć udział w posiedzeniu rządu. Premierowi
towarzyszyli: lekarz i dwóch rehabilitantów. Decyzja w sprawie
wyjazdu szefa rządu do Brukseli zapadnie w piątek rano.
11.12.2003 | aktual.: 11.12.2003 17:07
Według Durlika premier dziś czuje się lepiej, niż to miało miejsce w środę. "Pacjent zgłasza bóle, ale trudno, aby po takim wypadku i złamaniu dwóch kręgów piersiowych nie zgłaszał. Ma bóle, ale dzielnie sobie z nimi radzi" - dodał.
Powrót Leszka Millera do szpitala jest przewidziany między godziną 18.00 a 19.00, zaś wieczorem zaplanowana jest jeszcze seria zabiegów rehabilitacyjnych.
Dyrektor szpitala Marek Durlik zaznaczył, że lekarz i rehabilitanci nie będą bezpośrednio uczestniczyli w posiedzeniu rządu. Dodał, że prawdopodobnie premier skorzysta z wózka, zaś na obrady rządu zawiezie go karetka.
Wieczorem przewidziane są dla premiera zabiegi, m.in. krioterapia. "Około godz. 18. premier wróci do nas i będzie poddany jeszcze jednej krioterapii" - powiedział Durlik. Premier dwukrotnie w ciągu dnia przebywa w komorze kriogenicznej. Krótki pobyt w komorze, w której panuje temperatura poniżej stu stopni Celsjusza, ma pomóc w rehabilitacji. Jednym z powodów, dla którego zastosowano komorę w leczeniu szefa rządu jest jej działanie przeciwbólowe.
Jak powiedział Durlik, krioterapia jest przeplatana z ćwiczeniami ogólnej gimnastyki. Premier poddawany jest także zabiegom biostymulacji za pomocą lasera; kiedy chodzi zakłada gorset.
Pytany o wyjazd premiera do Brukseli, Durlik powiedział, że decyzja w tej sprawie będzie podjęta dopiero w piątek rano. "Zobaczymy, jak premier spędzi noc i jakie będzie samopoczucie premiera" - dodał.
Dyrektor dodał, że szefowa doradców premiera Aleksandra Jakubowska w piątek rozpocznie proces rehabilitacji.(iza)