Premier na nowotarskim lotnisku
Premier Kazimierz Marcinkiewicz, który w sobotę przybył na Podhale na skoki narciarskie swoją wizytę zaczął od przelotu śmigłowcem nad Zakopanem, po czym wylądował na nowotarskim lotnisku. Tam wyraźnie zziębniętego szefa rządu przywitał burmistrz Marek Fryźlewicz i prezes aeroklubu Nowy Targ Jerzy Rafiński.
30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 08:23
Maciej, syn burmistrza, który towarzyszył ojcu na lotnisku wręczył premierowi porcelanowy ozdobny dzwonek z napisem "Nowy Targ". - To za wcześniejszy ostatni dzwonek w roku szkolnym - powiedział obdarowanemu.
Świta ponaglała premiera, ale ten skorzystał z okazji wypicia kawy w pomieszczeniach lotniska, krótko porozmawiał z burmistrzem. Dowiedział się, że na tym samym lotnisku dwukrotnie gościł Papież Jan Paweł II, i że obecny metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz też jest związany z miastem poprzez Liceum Ogólnokształcące im. Goszczyńskiego.
"Z podziękowaniem za charakter" - wpis premiera do księgi pamiątkowej miasta był krótki, ale miły. Premier zagrzawszy się nieco w pomieszczeniach lotniska wsiadł do kuloodpornego samochodu i w nim, z pełną asystą pojechał do Zakopanego.