PolskaPremier: Marcinkiewicz otrzymał ofertę wejścia do rządu

Premier: Marcinkiewicz otrzymał ofertę wejścia do rządu

Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że widzi miejsce w rządzie dla Kazimierza Marcinkiewicza, ale - jak dodał - nie może na 100% powiedzieć, w jakim resorcie. Premier, który w poniedziałek spotkał się z Marcinkiewiczem, zaznaczył, że otrzymał on ofertę wejścia do rządu.

05.12.2006 | aktual.: 05.12.2006 11:00

J.Kaczyński we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia" nie ujawnił szczegółów propozycji dla Marcinkiewicza - b. premiera i kandydata PiS w wyborach na prezydenta Warszawy. Jak podkreślił, wyniknie to w trakcie zbliżającej się reorganizacji rządu. Spodziewam się, że w trakcie tej reorganizacji dojdzie do zmian personalnych. I w tym kontekście widzę także przyszłość rządową Kazimierza Marcinkiewicza - powiedział premier.

Pytany, czy Marcinkiewicz mógłby zostać wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę, szef rządu zauważył, że jest "już w tej chwili czterech wicepremierów". To już jest bardzo dużo. Pięciu to może byłaby przesada - dodał.

Mamy w tej chwili wicepremiera gospodarczego. Wicepremierem jest pani prof. Zyta Gilowska. I nie widzę w tej chwili żadnych przesłanek, żeby to zmieniać. (...) Dlaczego ja bym miał po raz piąty zmieniać w tej chwili ministra finansów, skoro mam dobrego ministra finansów? - pytał J.Kaczyński.

Premier nie powiedział, czy Marcinkiewicz zgodził się na pracę w rządzie. Zobaczymy, nie wiem jak to będzie, bo też i oferta nie jest jeszcze do końca sprecyzowana - zaznaczył. Szef rządu o tej sprawie będzie jeszcze rozmawiał z Marcinkiewiczem po jego powrocie z urlopu. Sądzę, że premier Marcinkiewicz chciałby przystąpić do pracy po miesięcznym wypoczynku, czyli na początku stycznia - poinformował.

J.Kaczyński zapowiedział, że przegląd pracy ministerstw rozpocznie się w nadchodzący poniedziałek.

Zwróciłem się do przewodniczących komisji sejmowych - no nie ukrywam, że tych koalicyjnych, bo obawiam się braku obiektywizmu tych innych - a także do wiceprzewodniczących, o oceny poszczególnych resortów, więc będę się posługiwał tymi ocenami, i jednocześnie własnymi ocenami, będę stawiał pytania - powiedział.

Jak dodał, na tej podstawie, a także na postawie aktywności legislacyjnej, czyli stopnia zaawansowania wykonania planu, którego wykonanie zlecił w lipcu, na samym początku urzędowania - będzie podejmował decyzje.

Premier zaznaczył, że nie ma jeszcze określonej skali zmian - będzie ona zależała od oceny poszczególnych resortów. Przy czym, jak powiedział, "są i takie sytuacje, gdzie być może nastąpi zmiana, mimo że ocena nie będzie zła". Są po prostu jakieś inne czynniki, które konieczność takiej zmiany powodują - mówił. Nie chciał ujawnić, jakie to czynniki.

J. Kaczyński przyznał też, że ostatnio uważniej obserwuje to, co dzieje się w Platformie Obywatelskiej wokół jednego z liderów ugrupowania, Jana Rokity. W tej chwili zobaczyłem, że to jest sprawa poważniejsza, niemniej ponieważ ona - po oświadczeniach Jana Rokity - nie odnosi się do nas, ja nie znalazłem się w sytuacji tyleż interesującej co ambarasującej dla mnie, jaką byłoby odejście Jana Rokity z Platformy, wobec tego to nie jest dla mnie znowu takie bardzo ważne - podkreślił.

Rokita deklarował w zeszłym tygodniu, że wiąże swoją przyszłość z Platformą i z pracą dla niej. Mówił, że nie przechodzi do PiS, ale przyznał, że spotkało go w ostatnim czasie sporo niespodzianek "poniżej pasa" ze strony niektórych ludzi PO. Uczę się życia i prawdziwej polityki na stare lata - stwierdził Rokita. Pytany w Radiu Zet, czy jest groźba, że wystąpi z PO, odpowiedział: słyszę od pewnego czasu oferty od pana premiera Kaczyńskiego; publicznie za nie już podziękowałem, ale mój wybór bycia po stronie opozycji nie jest wyborem wynikającym z konieczności czy z przymusu, jest wyborem ideowym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)