Trwa ładowanie...
07-02-2009 13:15

Premier: mamy potwierdzenie z Pakistanu, że nasz rodak nie żyje

Mamy płynące z Pakistanu ciągle nieformalne potwierdzenie, że jednak ta tragedia się wydarzyła - powiedział premier Donald Tusk, komentując doniesienia pakistańskich mediów, według których Polak porwany w Pakistanie został zabity. - Mamy nadzieję, póki nie ma dowodów czarno na białym - dodał. Wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder poinformował, że w rozmowie telefonicznej pakistański wiceminister spraw wewnętrznych Khamal Shach potwierdził nieoficjalnie śmierć Polaka. Informacji oficjalnych wciąż nie ma.

Premier: mamy potwierdzenie z Pakistanu, że nasz rodak nie żyjeŹródło: PAP/EPA
d45pl6n
d45pl6n

Jak zaznaczył, "część przedsięwzięć", które podjął rząd "były i będą działaniami poufnymi". - Chciałbym prosić dziennikarzy i polityków, aby w tej sprawie powściągnąć jakiekolwiek emocje - dodał.

- Wszystkie możliwości polityczne, operacyjne, logistyczne wykorzystaliśmy po to, żeby tej tragedii zapobiec - podkreślił premier. - Jeśli doszło do tragedii, tak jak się niestety tego wszyscy spodziewają, to będziemy z całą pewnością pamiętać o potrzebnej, koniecznej pomocy rodzinie - powiedział premier.

Jak dodał, strona polska będzie prowadzić śledztwo w tej sprawie. - Państwo polskie też będzie pamiętało o tym, żeby sprawiedliwość dosięgła tych, którzy byli sprawcami porwania i, nie daj Bóg, nieszczęśliwego finału - powiedział Tusk.

Jego zdaniem, rząd podjął wszystkie dostępne wysiłki i użył wszystkich dostępnych metod, aby porwanego Polaka uwolnić. - Proszę wszystkich o cierpliwość. Będziemy chcieli z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i naszymi służbami bardzo rzetelnie i odpowiedzialnie podchodzić do wszystkich sygnałów i informacji - zapewnił szef rządu.

d45pl6n

Jak powiedział, nie ma rządu na świecie, który płaci porywaczom okup. - Rząd który decyduje się na płacenie okupu skazuje kolejnych obywateli swojego państwa na groźbę porwania - podkreślił premier.

Premier przypomniał, że porywacze stawiali żądania rządowi pakistańskiemu, który - jak zaznaczył - "nie potrafił tym żądaniom sprostać, czy nie chciał".

Jak dodał, miał poczucie pełnego zaangażowania premiera Pakistanu. Podkreślił jednak, że razem z szefem MSZ Radosławem Sikorskim i polskimi szefami służb, miał wrażenie, że służby pakistańskie nie są w najlepszej formie. - W Pakistanie rzeczywiście mamy do czynienia z czasami gorącą, czasami zimną wojną domową, dużym rozgardiaszem - ocenił.

O 17:00, po przylocie z Monachium, premier weźmie udział w spotkaniu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Będzie ono dotyczyło polskiego inżyniera, który - według talibów - został zabity ostatniej nocy w Pakistanie. Po powrocie z Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium premier miał lecieć na weekend do Gdańska, lecz w związku z sytuacją zmienił decyzję.

d45pl6n

Geofizyka Kraków: nie ma jeszcze bezpośrednich dowodów

Prezes Geofizyki Kraków, Leopold Sułkowski nie komentuje doniesień o "nieformalnym" potwierdzeniu śmierci pracownika tej firmy. Zdaniem prezesa Sułkowskiego, potwierdzenie takiego faktu musi opierać się na bezpośrednich dowodach.

Leopold Sułkowski podkreślił, że jego firma podejmowała wszelkie dostępne jej działania, by uratować swojego pracownika.

Szef krakowskiej firmy zapewnił, że rodzina porwanego ma zapewnione wsparcie psychologiczne.

d45pl6n

Dodał, że w Pakistanie został europejski przedstawiciel firmy, który będzie mógł dokonać identyfikacji ciała, jeśli do najgorszego rzeczywiście doszło.

Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków.

W połowie października ujawniono nagranie porwanego geologa, w którym przedstawił się jako Piotr i apelował do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań talibskich porywaczy.

d45pl6n

Pakistańska telewizja Geo TV podała w sobotę rano, że talibowie przyznali się do zabicia uprowadzonego we wrześniu w Pakistanie polskiego geologa. Rzecznik talibów, przedstawiający się jako Muhammad powiedział w rozmowie z agencją Reutera, że polski inżynier nie żyje, a jego ciało zostanie przekazane tylko wtedy, gdy zostaną spełnione żądania talibów.

Po południu w niedzielę nadszedł jednak komunikat o tym, iż porywacze są gotowi wydać ciało Polska za równowartość 2,5 tys. dolarów.

d45pl6n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45pl6n
Więcej tematów