PolskaPremier: mamy politykę, a nie cud

Premier: mamy politykę, a nie cud

Mamy politykę, a nie cud. Nie wierzymy w cuda - powiedział premier Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej PiS w Łodzi.
Do cudów odwołują się ci, którzy tak naprawdę nie mają żadnego
pomysłu nie mają nic do powiedzenia - stwierdził premier.

Premier: mamy politykę, a nie cud
Źródło zdjęć: © PAP

06.10.2007 | aktual.: 06.10.2007 19:22

W piątek PO przedstawiła swój najnowszy spot wyborczy pod hasłem "Polska zasługuje na swój cud gospodarczy".

W pierwszej części spotu, w ponurej tonacji przedstawiona została obecna sytuacja w kraju, w drugiej -jasnej i optymistycznej, słychać głos szefa PO Donalda Tuska przekonującego, że Platforma musi wygrać, a wkrótce sytuacja zacznie się zmieniać na lepsze.

Też bym mógł nagrać dla jakiegoś spotu podkład, gdzie opowiadałbym, że za chwilę w Polsce będzie wszystko wspaniale. Tylko naprawdę najbardziej naiwni Polacy nawet chyba w to nie uwierzą - powiedział Jarosław Kaczyński.

Polska potrzebuje spokojnych rządów

Jest szansa na samodzielne rządy pod warunkiem, że będziemy dalej szli tą drogą. Polska potrzebuje dziś spokojnych rządów, bez nieustannej awantury, szarpaniny - powiedział premier.

Potrzebujemy ustabilizowanej władzy, szerokiej formacji, jeszcze szerszej niż PiS. Chcemy ją stworzyć w interesie Polski - dodał.

Jarosław Kaczyński powiedział, że z Sejmu trzeba wyeliminować ludzi skazanych za przestępstwa. To wymaga zmiany konstytucji.

Premier podkreślił, że w Sejmie znajduje się obecnie 30 projektów ustaw, które klub PiS przekazał z myślą o następnej kadencji. Przygotowane przez PiS projekty to w większości "szansa na dokończenie procesu oczyszczania" życia publicznego.

PiS skierował też do Sejmu m.in. projekt reformy finansów publicznych - "Pakiet Kluski" - zawierający ułatwienia dla prowadzenia działalności gospodarczej a także program mieszkaniowy, znoszący ograniczenia w budownictwie.

"Zapomnimy o obraźliwych ocenach"

Dla interesu Polski jesteśmy gotowi zapominać nawet niesprawiedliwości, nawet niesprawiedliwe, często obraźliwe oceny, słowa, które nie powinny padać, jesteśmy gotowi, ale pod jednym warunkiem - że celem będzie Polska sprawiedliwa - mówił premier.

Jak podkreślił, musi to być "Polska o jaką walczyła 'Solidarność', Polska która będzie dawała bezpieczeństwo, ochronę socjalną, a przede wszystkim szansę wszystkim swoim obywatelom". Celem musi być Polska - mówił Jarosław Kaczyński - "gdzie nie będzie tych, o których mówi się dziś, że są wykluczeni, gdzie różnice społeczne będą - bo nie ma takiego społeczeństwa w którym by ich nie było - ale gdzie będą umiarkowane i uzasadnione".

Polska, w której będzie wiadomo, dlaczego ktoś jest wyżej, a ktoś niżej w tej hierarchii dochodów, pozycji społecznej. Dziś bardzo często nie wiadomo dlaczego tak jest - dodał szef rządu.

"Wielki program inwestycyjny"

Jesteśmy pierwszą ekipą, która tak naprawdę prowadzi politykę gospodarczą - powiedział premier w Łodzi.

Według niego, dotychczas miała miejsce "polityka transakcyjna". Nie było koncepcji ani planów, ale zawierane były "różne układy". Polityka była funkcją systemu korupcyjnego i niemyślenia na temat polityki gospodarczej - powiedział.

Premier mówił, też, że polityka PiS jest nastawiona na rozwój gospodarczy i na rozwiązywanie problemów społecznych. Wyjaśniał, że sam wzrost nie rozwiązuje jeszcze problemów społecznych, należy rozwiązać też sprawę "nieuzasadnionego zróżnicowania i wykluczenia".

Podkreślił, że PiS przygotował "wielki program inwestycyjny". Jest to 326 mld zł plus 100 mld zł na wsi. Program ten jest oparty o środki UE z dużym udziałem środków krajowych.

Premier podkreślił, że "nasza polityka gospodarcza uwzględnia też aspekt bezpieczeństwa energetycznego". Powiedział, że "będziemy bronić polskiego górnictwa węglowego".

Nie zgodzimy się na prywatyzację szpitali, nie zgodzimy się na prywatyzację służby zdrowia - powiedział szef rządu. Prawo do leczenia nie może zależeć od portfela - oświadczył.

Premier powiedział, że w "ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyły się nakłady na służbę zdrowia, zwiększono wydatki o 12 mld. zł., a teraz będzie jeszcze kolejne 11 mld. zł". Razem wziąwszy w krótkim czasie o połowę zwiększymy te wydatki - powiedział.

Kto po podtrzymywał postkomunizm w Polsce?

Zdaniem premiera, mogłoby być obecnie w Polsce więcej nowych dróg - była ku temu możliwość - gdyby nie postkomunizm. Ideologię podtrzymującą postkomunizm stworzył zaś Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD) z Donaldem Tuskiem na czele - mówił premier i prezes PiS podczas konwencji PiS w Łodzi. Był w Polsce sposób, w ciągu tych ostatnich kilkunastu lat, na to, by dróg było więcej (...) Tylko tym sposobem było zniesienie postkomunizmu, bo to właśnie postkomunizm, jako system, nie był w stanie zrobić niczego wielkiego, przeprowadzić żadnego wielkiego programu, żadnego wielkiego przedsięwzięcia - stwierdził Jarosław Kaczyński.

A kto proszę państwa ten postkomunizm w Polsce podtrzymywał, kto stworzył ideologię obsługującą postkomunizm, jeśli nie KL-D z Donaldem Tuskiem na czele. Kto stworzył ten system, który budował miliarderskie fortuny, ale nie budował dróg? - pytał. Tak właśnie, dokładnie już państwo odpowiedzieli - powiedział premier. Jego słowom towarzyszyły oklaski.

Wcześniej Jarosław Kaczyński przypomniał, że PiS-owi zarzuca się, że "po dwudziestu paru miesiącach rządów, a nawet mniej - bo rząd większościowy trwał piętnaście miesięcy - nie ma jeszcze nowych dróg". Tymczasem, jak mówił budowa drogi, wraz z procesem przygotowawczym, trwała jeszcze do niedawna siedem lat. Teraz myśmy to gwałtownie skrócili - zaznaczył. Dodał, że na efekty wprowadzonych zmian trzeba poczekać.

Każdy, kto próbuje mówić, że jest inaczej po prostu kłamie, odwołuje się do najbezczelniejszej demagogii - podkreślił premier.

W sobotę podczas konwencji wyborczej w Poznaniu szef PO Donald Tusk nawiązał do złego stanu dróg. Według Tuska, statystyka dotycząca wypadków drogowych jest "oskarżycielska pod adresem tego rządu". Dlaczego PO o tym mówi w kampanii wyborczej? A co jest ważniejsze od życia ludzkiego niż bezpieczeństwo polskiej rodziny - mówił Tusk.

W piątek PO przedstawiła spot wyborczy, w którym m.in. podano, że w ciągu ostatnich dwóch lat zginęło na drogach prawie 14 tys. ludzi. PiS zarzuciło PO, że to nieprawdziwe dane i że w ciągu dwóch lat rządów PiS - od 1 listopada 2005 do 31 sierpnia 2007 - zginęło na drogach 9639 osób. Poseł PiS Tomasz Dudziński zapowiedział pozwanie PO do sądu w trybie wyborczym. PO skorygowała, że liczba 14 tys. dotyczyła ostatnich 2,5 roku, a w spocie zmieniła dane na 11 tys.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)