Premier Litwy Algirdas Butkeviczius: w Polsce nie mam za co przepraszać
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius powiedział przed wizytą w Polsce, że nie ma żadnych powodów, by przepraszać sąsiedzki kraj. Butkeviczius składa dziś wizytę w Polsce.
12.02.2013 | aktual.: 12.02.2013 21:41
- Nie popełniłem żadnego przestępstwa, by zacząć przepraszać - powiedział premier Litwy zapytany przez dziennikarzy, czy zamierza składać przeprosiny podczas wizyty. Jego zdaniem nie ma potrzeby przepraszać, gdy jest się politykiem i pełni się swe funkcje.
W ubiegłym tygodniu przebywający z wizytą w Polsce minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius (członek Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, na której czele stoi premier) przeprosił w wywiadzie dla polskiego dziennika za to, że litewski parlament podczas ostatniej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Wilnie w roku 2010 nie poparł ustawy o pisowni polskich nazwisk. - Nie byłem wtedy posłem, ale chciałbym za to przeprosić - powiedział Linkeviczius. Jego przeprosiny wywołały na Litwie burzliwą dyskusję.
BNS przypomina, że Butkeviczius podczas głosowania w r. 2010 wstrzymał się od głosu.
Premier Litwy ma się spotkać z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.