Premier Kaczyński rozpoczął wizytę na Ukrainie
Premier Jarosław Kaczyński rozpoczął oficjalną wizytę na Ukrainie. W Kijowie szef rządu spotka się m.in. z ukraińskim prezydentem Wiktorem Juszczenką, premierem Wiktorem Janukowyczem i szefem ukraińskiej dyplomacji Borysem Tarasiukiem.
15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 10:42
Głównymi tematami rozmów w ukraińskiej stolicy będzie m.in. wejście Ukrainy do UE, NATO i Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Jarosław Kaczyński spotka się także w Kijowie z b. premier Julią Tymoszenko oraz m.in. z Polonią. Dyrektor Departamentu Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Premiera Krzysztof Miszczak powiedział we wtorek, że wizyta w ukraińskiej stolicy to pierwsza oficjalna wizyta szefa polskiego rządu na wschodzie.
Miszczak podkreślił, że Kijów ma znaczenie także w kontekście naszych relacji z Moskwą. Zależy nam na pozytywnych stosunkach z Ukrainą, jak i z Rosją, pozytywne stosunki z Ukrainą oznaczają też otwarcie na Rosję - przekonywał. Jak dodał, Kijów obecnie ma dobre stosunki z Moskwą.
Środowa wizyta jest także istotna z punktu widzenia kształtowania wschodniej polityki UE - powiedział Miszczak. Jak zaznaczył, w tej kwestii Polska chce "odgrywać jedną z głównych ról".
Podczas rozmowy z Wiktorem Janukowyczem szef polskiego rządu będzie chciał dowiedzieć się, jakie jest stanowisko ukraińskiego premiera w sprawie integracji europejskiej jego kraju - zapowiedział Miszak.
Dotychczasowe stosunki UE-Ukraina regulowane są, wygasającą z początkiem 2008 roku, Umową o Partnerstwie i Współpracy. Celem nowego porozumienia byłoby utworzenie strefy wolnego handlu UE i Ukrainy. Ukraiński prezydent oczekuje, że negocjacje z 25 krajami o przyjęciu Ukrainy do UE mogłyby rozpocząć się w 2008 roku. Mówił o tym podczas październikowego szczytu UE-Ukraina w Helsinkach.
Także premier Janukowycz, uważany za polityka prorosyjskiego, zapewnia, że Ukraina nie zejdzie z kursu integracji europejskiej.
W Kijowie będzie też mowa o integracji Ukrainy z NATO. My chcemy Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim - zadeklarował Miszak.
Sprawa wejścia Ukrainy do NATO dzieli zarówno ukraińskie środowisko polityczne, jak i zwykłych obywateli. Zwolennikiem członkostwa w Sojuszu jest prezydent Juszczenko oraz ugrupowania opozycyjne - proprezydencka Nasza Ukraina i Blok Julii Tymoszenko.
Rządząca koalicja określanej jako prorosyjska Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów uważa, że kwestia członkostwa w NATO powinna być rozpatrywana w ogólnonarodowym referendum. Podczas wrześniowej wizyty w Brukseli Janukowycz powiedział, że jego kraj nie jest gotowy do przyspieszenia integracji z Sojuszem. Odłożenie starań o członkostwo w NATO uzasadniał bardzo małym poparciem na Ukrainie dla przystąpienia do Sojuszu.
Polsce - jak powiedział Miszczak - zależy także na przyjęciu Ukrainy do WTO. Za połączeniem wysiłków w celu wspólnego dążenia Rosji i Ukrainy do WTO opowiada się Rosja. Przeciwny temu jest prezydent Ukrainy. Według niego, jeśli Ukraina wejdzie do WTO wcześniej niż Rosja, nie będzie to stanowiło żadnego zagrożenia dla tego kraju.
W Kijowie polski premier będzie też mówił o sprawach energetyki, w tym o planowanej rozbudowie ropociągu Odessa-Brody do Płocka. Wykorzystanie ropociągu Odessa-Brody w kierunku zachodnioeuropejskim będzie możliwe najwcześniej za dwa lata. Obecnie rurociąg przetacza rosyjską ropę naftową w kierunku Morza Czarnego.
Naftociąg Odessa-Brody, biegnący z portu Odessa nad Morzem Czarnym do miejscowości Brody na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, został ukończony w 2002 roku. Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do transportu ropy naftowej ze złóż Morza Kaspijskiego miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę, od dostaw z Rosji.
Agata Jabłońska