PolskaPremier już nie broni Jakubowskiej?

Premier już nie broni Jakubowskiej?

Premier Leszek Miller powiedział, że Aleksandra Jakubowska, która zgłosiła poprawki
dotyczące przepisów antykoncentracyjnych do tzw. małej nowelizacji
ustawy o mediach, "wycofa swoją inicjatywę, jeśli klub SLD nie
poprze jej". Szef rządu przyznał, iż uważa, że "tak powinno się
stać".

23.02.2004 | aktual.: 23.02.2004 17:46

Obraz

Premier podkreślił, że rząd wysłał do Sejmu projekt "małej nowelizacji" tylko po to, by dostosować polskie prawo medialne do unijnego. "Jeśli ktoś chciałby je (te poprawki - PAP) forsować, może to zrobić w postaci innej ustawy" - powiedział Miller, który odwiedził dwie szkoły w Łódzkiem.

Rząd zdecydował latem 2003 roku, że będzie pracował nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji w dwóch turach - najpierw przygotuje projekt tzw. małej nowelizacji, dostosowujący prawo medialne do norm unijnych, potem zaś zajmie się tzw. dużą nowelą regulującą rynek wewnętrzny mediów w Polsce. Właśnie ta nowela ma regulować kwestie koncentracji mediów i ściągalności abonamentów.

Projekt dużej nowelizacji ma trafić na posiedzenie rządu w marcu.

Premier, zapytany przez dziennikarzy, czy zdymisjonuje szefową swojego gabinetu politycznego, odparł: "Pani Jakubowska nie jest członkiem rządu".

Dziennikarze przypomnieli, iż dwa lata temu premier zapowiadał, że każdy minister, który zacznie na własną rękę prowadzić politykę, zostanie zdymisjonowany. "Ja mówiłem o członkach rządu, a pani minister Jakubowska nie jest członkiem rządu" - podkreślił Miller.

W ubiegłym tygodniu Jakubowska zgłosiła w Sejmie poprawki dotyczące przepisów antykoncentracyjnych do tzw. małej nowelizacji ustawy o mediach. Miałyby one zapobiec zdominowaniu rynku mediów przez jedną firmę. Spowodowałyby one m.in., że telewizji ogólnopolskiej nie mógłby kupić właściciel ogólnopolskiego radia (powyżej 80% zasięgu) i wydawca ogólnopolskiego dziennika, jeśli sprzedaż gazety liczona łącznie dla rynku ogólnopolskiego i regionalnego (z rozdawaną gazetą bezpłatną) przekraczałaby 30%.

Jakubowska chciałaby też wprowadzić przepisy zaostrzające kary za niepłacenie abonamentu; postuluje, by w mediach publicznych pozostały archiwa.

Poprawki te zapisano wcześniej w wyrzuconym do kosza (w połowie ubiegłego roku) projekcie nowelizacji ustawy o mediach, za który Jakubowska była wówczas odpowiedzialna. Już we wrześniu 2003 roku zapowiedziała, że złoży wnioski przywracające przepisy antykoncentracyjne i dotyczące abonamentu dla mediów publicznych.

Według wicemarszałka Sejmu i szefa sejmowej komisji śledczej Tomasza Nałęcza (UP) premier albo powinien zdymisjonować szefową swojego gabinetu politycznego, albo podpisać się pod jej poprawkami, które są sprzeczne z działaniami rządu.

"Jak ja śledzę losy ustawy, to odnoszę wrażenie, odczytuję takie wnioski z materiału dowodowego, że w wielu istotnych miejscach Aleksandra Jakubowska nadużywała zaufania premiera i używała premiera do firmowania posunięć, co do istoty których premier nie miał należytego wyobrażenia" - powiedział w poniedziałek w Radiu RMF FM Nałęcz. Jak dodał, "dziś premier stoi przed bardzo poważną próbą" i albo "zdezawuuje Jakubowską, albo podpisze się pod jej działaniami".

Poprawkami do nowelizacji ustawy o rtv w czwartek zajmie się sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)