PolskaPremier jeszcze nie wie, kogo złoży do "politycznego grobu"

Premier jeszcze nie wie, kogo złoży do "politycznego grobu"

Premier Leszek Miller uważa, że prezydent
Aleksander Kwaśniewski nie powinien zeznawać przed sejmową komisją
śledczą badającą aferę Rywina.

13.11.2003 | aktual.: 14.11.2003 06:13

"Nie, uważam że nie" - powiedział premier wieczorem w programie 1 TVP, pytany czy prezydent powinien stanąć przed komisją śledczą. "Dlatego, że konstytucja wyraźnie mówi, w jakich okolicznościach prezydent Rzeczypospolitej ma stanąć przed Sejmem. Konstytucja nic nie wspomina o komisji śledczej" - podkreślił szef rządu.

"Jeśli chodzi o samą komisję śledczą, zwykle sprawiedliwość, tę sądową, obrazuje Temida z opaską na oczach. Gdybym miał scharakteryzować komisję śledczą, to byłaby to Temida bez opaski, za to z legitymacjami partyjnymi w kieszeni" - powiedział Miller.

Dziennikarz przypomniał wypowiedź premiera dla TVP ze stycznia tego roku: "Prawdopodobnie nie ma człowieka, który jest tak bardzo, jak ja, zainteresowany wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tej sprawy (Rywina) dlatego, że moje nazwisko zostało użyte, moja formacja została również pomówiona" - powiedział wówczas premier.

"Jestem pomówiony, jestem pokrzywdzony i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wyjaśnić, dlaczego tak się stało i co więcej, mam nadzieję, że się dowiem, dlaczego pan Rywin wymienił moje nazwisko, dlaczego wymienił SLD i obojętnie, kto to jest, zostanie przeze mnie osobiście złożony do politycznego grobu i przebity jeszcze osinowym kołkiem, żeby się nigdy nie podniósł. Głęboko wierzę, że prokuratura i komisja śledcza wyjaśnią te kwestie" - dodał.

Dziennikarz zapytał Millera, czy już wie, kto jest tą osobą.

"Moja wiedza na ten temat nie uległa niestety poszerzeniu. Ja dalej nie wiem, dlaczego moje nazwisko zostało użyte, dlaczego to zostało zrobione, i dalej czekam" - zaznaczył premier.

"Potwierdzam to, co wtedy powiedziałem: jestem w tej sprawie pokrzywdzony, chciałbym się dowiedzieć, poznać motywy, ustalić fakty. I życzę i komisji śledczej, a także sądowi - bo za chwilę rozpoczyna się proces - żeby to zostało ustalone" - dodał.

"A wtedy, jak już będę wiedział, kto za tym wszystkim się kryje, i będę mógł złożyć go do politycznego grobu, to uczynię to z wielką radością" - odpowiedział szef rządu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)