Premier: jest mi obojętne, co będzie z Ziobrą
Jest mi obojętne, co będzie się działo ze
Zbigniewem Ziobrą; ważne, żeby prawo i sprawiedliwość
zatriumfowało - w ten sposób premier Donald Tusk odniósł się do
sprawy Zbigniewa Ziobry. B. minister sprawiedliwości
zrzekł się immunitetu, ale podkreślił w długim przemówieniu:
przyszedł czas zemsty za walkę z korupcją.
03.09.2008 | aktual.: 03.09.2008 13:55
Nie sądzę, żeby kwestia immunitetu mogła być w ogóle traktowana jako kwestia polityczna - powiedział Tusk. Przypomniał, że - kiedy wobec niego, w poprzedniej kadencji Sejmu, skierowano zarzuty - natychmiast zrezygnował z immunitetu i nie czekał na możliwość występowania w Sejmie.
Jeśli trzeba, to ja mogę dać osobistą gwarancję, że żadne polityczne przesłanki - jeśli chodzi o mój obóz polityczny - za tym nie stały - zapewnił Tusk.
Ziobro zrzekł się immunitetu poselskiego. Zrobił to po sejmowym wystąpieniu w sprawie wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu.
Sprawa ma związek z postępowaniem dotyczącym mafii paliwowej. Informacje z tego śledztwa zreferował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu krakowski prokurator Wojciech Miłoszewski, a w całej sprawie pośredniczył Ziobro jako ówczesny minister sprawiedliwości, prokurator generalny.
Ziobro występując w Sejmie, zanim zrzekł się immunitetu powiedział m.in.: przyszedł czas zemsty za walkę z korupcją, jest to zemsta za to, iż podejmowałem działania służące bezpieczeństwu Polski.
Dziś, ponad wszelką wątpliwość, pod rządami Platformy Obywatelskiej przyszedł czas na procesy polityczne - podkreślił.
Były minister sprawiedliwości stwierdził, że obecnie "przestępcy zacierają ręce". W tym kontekście szczególnej wymowy nabiera fakt, że blisko 80% przestępców w zakładach karnych oddało głos i okazało swe zaufanie PO - mówił.