Premier: jeśli będzie potrzeba, stanę przed komisją
Premier Donald Tusk zadeklarował, że jeśli sejmowa komisja śledcza, która zajmie się wyjaśnianiem tzw. afery hazardowej zdecyduje, że jest potrzebna konfrontacja jego i b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, to "będzie do dyspozycji".
30.10.2009 | aktual.: 30.10.2009 17:58
Premier poproszony został o odniesienie się do wyników sondażu TNS OBOP dla telewizyjnego programu Forum, według których 69% respondentów poparło pomysł przeprowadzenia konfrontacji jego i Kamińskiego przed komisją śledczą.
- To mogłoby być w sensie widowiska ciekawe... Nie sądzę, żeby komisja śledcza kierowała się tego typu wskazaniami. Ja już powiedziałem i więcej nie będę do tego tematu wracał. Jeśli komisja śledcza zadecyduje, że jest taka potrzeba, ja oczywiście będę do dyspozycji - powiedział Tusk.
Gotowość do konfrontacji z premierem zgłosił Kamiński w związku z tym, że wersje - jego i Tuska - ich rozmowy z 14 sierpnia różnią się.
Tego dnia ówczesny szef CBA przedstawił premierowi informację i materiały Biura dotyczące tego, że w pracach nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych politycy PO: ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki i ówczesny szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski, mieli podejmować działania na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, a zmiany w projekcie mogły narazić budżet państwa na straty.
Po wybuchu tzw. afery hazardowej - gdy Kamiński zawiadomił o sprawie także prezydenta i władze parlamentu - Tusk wyjaśniał, że na spotkaniu tym otrzymał od ówczesnego szefa CBA jedynie materiał analityczny i zalecenie, że trzeba zabezpieczyć proces legislacyjny.
Według premiera, Kamiński nie widział wtedy podstaw do skierowania sprawy do prokuratury. Jednak - według b. szefa CBA - w tej sprawie premier "mija się z prawdą".
Kamiński relacjonował, że powiedział wtedy premierowi o zagrożeniu interesu ekonomicznego państwa, poprosił o podjęcie działań i wspomniał, że zlecił przeprowadzenie analizy prawno-karnej zachowań osób opisanych w materialne CBA.
Wyjaśnianiem tzw. afery hazardowej ma zająć się sejmowa komisja śledcza, która powołana zostanie najprawdopodobniej na zbliżającym się posiedzeniu sejmu.
Śledztwo wszczęła już prokuratura. Obejmuje ono trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo.