Premier Iraku: zamknę telewizje, które nawołują do przemocy
Premier Iraku Nuri al-Maliki ostrzegł nadawców telewizyjnych, by nie podawali wiadomości zachęcających do przemocy, i oświadczył, że w razie potrzeby nie zawaha się przed zamknięciem stacji, które nie usłuchają jego apelu.
12.07.2006 | aktual.: 12.07.2006 19:58
Irak boryka się z falą przemocy na tle wyznaniowo-politycznym. Stacje telewizyjne należące do różnych organizacji i partii, szyickich i sunnickich, skupiają się w serwisach informacyjnych na cierpieniach swojej społeczności, często pomijając doniesienia o tym, że giną także inni.
Od 20 maja, kiedy władzę objął rząd Malikiego, w zamachach i innych atakach zginęło przeszło 1600 Irakijczyków, a prawie 2500 zostało rannych.
Kanały telewizyjne, meczety, dziennikarze i ludzie na ulicy - wszyscy tak podburzają, że rząd nie może nad tym zapanować - powiedział Maliki.
Poinformowałem pewne stacje telewizyjne, że je zamkniemy, jeśli nie przestaną zachęcać do sekciarstwa, nawet jeżeli są to stacje irackie i należą do tej czy innej partii - oświadczył premier, nie podając żadnych nazw.
W sierpniu 2004 roku rząd iracki zamknął biuro katarskiej telewizji Al-Dżazira w Bagdadzie, oskarżając ją o podburzanie do przemocy. Biuro jest nadal zamknięte, ale Al-Dżazira działa w północnym Iraku, korzystając z pozwolenia tamtejszych władz kurdyjskich.