ŚwiatPremier i minister omawiali stan przygotowania służb do zagrożenia ebolą

Premier i minister omawiali stan przygotowania służb do zagrożenia ebolą

- Będziemy na bieżąco zbierać raporty spływające od wojewodów do ministra zdrowia - poinformowała premier Ewa Kopacz po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ws. przygotowania służb na ewentualne pojawienie się w Polsce zagrożenia wirusem ebola.

Premier i minister omawiali stan przygotowania służb do zagrożenia ebolą
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

21.10.2014 | aktual.: 21.10.2014 15:35

Jak powiedziała Kopacz, tematem spotkania w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa było przygotowanie wszystkich służb - od medycznych poprzez wojskowe i policję - do ewentualnego przyjęcia pacjenta zakażonego wirusem ebola.

Podczas posiedzenia Zespołu raporty przedstawili wojewodowie z terenów, gdzie funkcjonują lotniska. Kopacz poinformowała, że weryfikowane było, na ile porty lotnicze są w tej chwili przygotowane do przyjęcia takich pacjentów.

- Mówiliśmy też o naszych obywatelach, którzy uczestniczą w misjach wojskowych w Afryce. Mówiliśmy również o obywatelach, którzy mieszkają na terenie Afryki, a utrzymują ścisły kontakt ze swoimi rodzimi w Europie i w Polsce - powiedziała dziennikarzom Kopacz.

Premier zapewniła, że system powiadamiania, który podlega ministrowi administracji i cyfryzacji, jest w pełni sprawny. - Będziemy na bieżąco zbierać raporty, które będą spływać od wojewodów do ministra zdrowia, który jest koordynatorem całej akcji. Gdyby się cokolwiek działo wydarzyło, będziemy państwa na bieżąco informować - zwróciła się do dziennikarzy.

Dodała, że podczas posiedzenia Zespołu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował o tym, jakie procedury wdrożono. Zarówno na poziomie lekarzy pierwszego kontaktu, jak na szczeblu centralnym. Chodzi o 11 szpitali, wyposażonych w specjalistyczny sprzęt, które są gotowe na ewentualne przyjęcie zakażonych pacjentów.

Jak dodała, minister mówił również o tym, że zarówno lekarze pierwszego kontaktu, jak i lekarze zajmujący się chorobami zakaźnymi są na bieżąco informowani o tym, jak należy postępować z pacjentem, który się zgłosi z ewentualnymi objawami i jak należy go diagnozować.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wielokrotnie mówił w ostatnich tygodniach, że w Polsce nie ma przypadku wystąpienia wirusa - zagrożenie istnieje, bo Polacy podróżują, choć nie jest wielkie. Do Polski nie ma lotów bezpośrednich z tych państw, w których panuje epidemia czyli Liberii, Gwinei i Sierra Leone.

Arłukowicz zdecydował o uruchomieniu niewielkiej części rezerw, m.in. kombinezonów, żeby doposażyć te szpitale zakaźne, które są na liście placówek przygotowanych na leczenie ewentualnych pacjentów z wirusem ebola. Do sprawdzenia, wykluczenia bądź potwierdzania wystąpienia wirusa całodobowo jest gotowy Państwowy Zakład Higieny.

Według danych opublikowanych we wtorek przez WHO na ebolę od początku wybuchu epidemii zmarło 4447 osób, a prawie 9 tys. zostało zarażonych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)