Premier Belgii przeciwny ustępstwom w sprawie konstytucji
Premier Belgii Guy Verhofstadt opowiedział
się na łamach "Sueddeutsche Zeitung" przeciwko
zawieraniu "zbyt szybko" kompromisów z krajami krytykującymi
opracowany przez Konwent projekt europejskiej konstytucji.
25.11.2003 12:55
"Powiedziałem niedawno (Silvio) Berlusconiemu, że nie powinien dążyć zbyt szybko do kompromisu z tymi krajami, które przeciwne są projektowi konstytucji w wersji proponowanej przez Konwent Europejski" - powiedział Verhofstadt w wywiadzie dla "SZ". Premier Belgii przybył do Berlina z krótką roboczą wizytą.
Włochy sprawują do końca roku przewodnictwo w UE. Rozpoczęta w Rzymie na początku października Konferencja Międzyrządowa przyjąć ma ostateczny kształt Traktatu Konstytucyjnego.
Verhofstadt ostrzegł, że jeżeli Włochy ustąpią przed żądaniami krytyków konstytucji, to Belgia natychmiast przedstawi własne propozycje zmian idących w "całkowicie innym kierunku". "To nie fair, jeśli uwzględnia się zastrzeżenia tylko tych krajów, którym nie podoba się projekt Konwentu" - wyjaśnił belgijski polityk.
Verhofstadt podkreślił, że Belgia poszła już na ustępstwa podczas przygotowywania propozycji Konwentu, a teraz wymaga się, aby zaakceptowała po raz drugi zmiany na swą niekorzyść. "Oznaczałoby to zmuszenie nas do dwukrotnego kompromisu" - zauważył.
Verhofstadt powiedział, że dla założycieli Unii Europejskiej (Niemcy, Francja i kraje Beneluksu) decydującą sprawą jest nowy sposób głosowania w Radzie Unii, uniemożliwiający zbyt łatwe blokowanie europejskich decyzji. "W większej Europie trzeba będzie częściej podejmować decyzje. Dlatego nie możemy cofnąć się w stosunku do projektu Konwentu" - zastrzegł premier Belgii.
Propozycja Konwentu przewiduje podejmowanie decyzji przez większość krajów UE, które muszą jednak reprezentować co najmniej 60% ludności Unii. Ten system jest korzystny dla największych krajów - najbardziej dla Niemiec.
Verhofstadt powiedział, że jego kraj nie obawia się zdominowania Europy przez niemiecko-francuski sojusz. "Nie rozumiem tych obaw. Europa może na tym tylko skorzystać, jeżeli Niemcy i Francja ściśle ze sobą współpracują".(iza)