Premier Beata Szydło odpowiada na ostatni artykuł "Politico"
Internetowy portal "Politico" opublikował tekst Norberta Maliszewskiego, w którym stwierdza, że w niedalekiej przyszłości PiS przyjmie nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, co - w jego ocenie - będzie trudne do zaakceptowania dla Komisji Europejskiej. Do publikacji odniosła się premier Beata Szydło, która powiedziała, że jej rząd "zajmuje się sprawami ludzi, gdy administracja brukselska zajmuje się sama sobą".
W artykule "Politico", Norbert Maliszewski (dr. hab. Uniwersytetu Warszawskiego) pisze m.in., że "decyzja (KE) miała być sygnałem dla polskiego rządu, że Bruksela nie chce potęgować sporu". "Ale oczekuje konkretnych rozwiązań problemu Trybunału Konstytucyjnego, zdiagnozowanego przez Komisję Wenecką" - czytamy. Maliszewski zauważa jednocześnie, że pomimo działań KE (np. procedura ochrony praworządności), partia rządząca ma rekordowe poparcie w kraju, dzięki czemu "wygrywa z Komisją kolejne bitwy na polu komunikacji politycznej w Polsce".
"PiS wygrało wybory parlamentarne w 2015 roku odwołując się do potrzeby, którą Francis Fukuyama uznaje za najważniejszą w polityce - godności" - stwierdza Maliszewski i wyjaśnia, że według takiej narracji, to rzekome elity w okresie polskiej transformacji, oraz z czasów rządów PO-PSL, zawłaszczyły wszystko dla siebie (instytucje, przywileje) i "z arogancją traktowały prowincję, tzw. Polskę B, wyśmiewając jej wartości". Autor artykułu podkreślił, że właśnie ta "godnościowa narracja" i program pomocy rodzinom 500+ sprawi, że PiS utrzyma wysokie poparcie.
I jak zauważa na łamach "Politico", takie działania PiS sprawiają, że pomimo tego, iż 85 proc. Polaków popiera kompromis ws. TK, to "biorąc pod uwagę sytuację wewnętrzną, PiS wcale nie musi tego robić".
Tekst "Politico" skomentowała premier Beata Szydło. "Większość czasu w dniu dzisiejszym zajęła mi praca nad programem Mieszkanie plus. Tym właśnie różni się polski rząd od brukselskiej biurokracji. My zajmujemy się sprawami ludzi, mówimy zrozumiałym dla nich językiem, a administracja brukselska zajmuje się samą sobą. Czy procedura wszczęta przez KE poprawi w jakikolwiek sposób życie przeciętnego Kowalskiego?" - napisała w komentarzu.
Polska premier stwierdziła również, że ludzie "chcą normalności". "Król jest nagi – ta prawda dociera do kolejnych mieszkańców Europy. UE jest najbardziej zagrożona przez jej instytucje" - wskazała i dodała, że te instytucje walczą między sobą o wpływy i przywileje, wywołując konflikty i kryzysy, które potem "w pocie czoła bezskutecznie rozwiązują".