ŚwiatPrawnicy rządu szukali uzasadnień dla tortur

Prawnicy rządu szukali uzasadnień dla tortur

Prawnicy Ministerstwa Sprawiedliwości USA przedstawili Pentagonowi i CIA memoranda, w których uzasadniali legalność ewentualnego torturowania więzionych terrorystów z Al-Kaidy.

08.06.2004 18:30

Poniedziałkowy "Wall Street Journal" ujawnił memorandum, przygotowane w marcu 2003 r. przez prawników dla ministra obrony Donalda Rumsfelda, w którym twierdzą oni, że prezydent Bush nie jest związany konwencjami międzynarodowymi albo prawami USA, zabraniającymi tortur.

Prawnicy resortu sprawiedliwości - kierowanego przez ultrakonserwatywnego ministra Johna Ashcrofta - uzasadnili swój wniosek tym, że jako wódz naczelny prezydent może zaaprobować każdą technikę przesłuchań więźniów, która jest niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa kraju.

W memorandum stwierdzono też, że wojskowi oskarżani o tortury nie powinni być za to karani, jeżeli działali na rozkaz przełożonych, z wyjątkiem przypadków, gdy chodzi o zachowanie "rażąco bezprawne".

W innym memorandum, ujawnionym we wtorek przez "Washington Post" i "New Yok Times" i przygotowanym w odpowiedzi na pytania CIA, prawnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wyrazili opinię, że torturowanie terrorystów "może być uzasadnione" i że prawa międzynarodowe, zabraniające tego, "mogą być niezgodne z konstytucją (USA)", jeżeli stosuje się je do przesłuchań w ramach amerykańskiej wojny z terroryzmem.

W memorandum tym, sporządzonym w sierpniu 2002 r. i poza CIA skierowanym także do radcy prawnego Białego Domu Alberto L.Gonzalesa, stwierdzono, że argumenty "sprowadzające się do samoobrony (kraju) mogą dostarczyć uzasadnienia, które wyeliminuje wszelką odpowiedzialność prawną" za tortury.

Memorandum to definiuje w dodatku tortury w węższy sposób niż to określają kryteria przyjęte przez dowództwo wojsk lądowych USA, które tradycyjnie prowadzi przesłuchania jeńców wojennych.

Armia w swoich regulaminach zabrania np. takich metod przesłuchań, jak zmuszanie jeńców do długotrwałego stania czy klęczenia w nienormalnej pozycji, dłuższego pozbawiania posiłku i snu, a także technik dręczenia psychologicznego, jak symulowanie egzekucji i podawanie środków chemicznych wywołujących psychozy.

W memorandum natomiast prawnicy napisali, że tortury muszą być "równe stopniem natężenia z bólem towarzyszącym poważnym obrażeniom fizycznym, uszkodzeniu organów wewnętrznych lub nawet śmierci".

Administracja prezydenta Busha zaprzecza jednak, jakoby memoranda Ministerstwa Sprawiedliwości były ostatecznymi opiniami tego resortu na temat tortur. Twierdzi też, że nie miały one wpływu na sposoby przesłuchań więźniów, którzy - jego zdaniem są traktowani humanitarnie.

Jedynym wyjątkiem - utrzymuje rząd - były nadużycia w więzieniu Abu Ghraib w Iraku, za które kilku żołnierzy pociągnięto już do odpowiedzialności.

We wtorek na przesłuchaniach przed Komisją Wymiaru Sprawiedliwości Senatu demokratyczni senatorowie zaatakowali ministra Ashcrofta za kontrowersyjne opinie prawników jego resortu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)