Prawie 5 promili alkoholu u kierowcy "malucha"
Prawie 5 promili alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca "malucha" zatrzymany przez policję podczas kontroli drogowej w Bełchatowie (Łódzkie) - poinformowała policja.
25-letni mieszkaniec Bełchatowa kierujący fiatem 126p został zatrzymany w czwartek wieczorem na ulicy Wojska Polskiego w Bełchatowie. Badanie alkomatem wykazało, że miał 4,92 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna trafił do szpitala. Oprócz utraty prawa jazdy, za jazdę po pijanemu grozi mu też kara do dwóch lat pozbawienia wolności - powiedział Sławomir Szymański z bełchatowskiej policji.
Za śmiertelne dla człowieka uważa się stężenie alkoholu w granicach pięciu promili. Polskiemu rekordziście, u którego stwierdzono w 1996 roku około 14 promili alkoholu, nie udało się przeżyć. W Polsce przeżyły jednak osoby, które miały 8 czy 9 promili alkoholu.
Stężenie 0,2 promila mają osoby po wypiciu 50 ml wódki (200 ml wina lub 500 ml piwa).