Prasa USA o zasługach Papieża
Prasa w USA zamieszcza komentarze na
temat pontyfikatu Jana Pawła II, podkreślając m.in. jego zasługi w
dziedzinie ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego, szczególnie
między chrześcijaństwem i judaizmem.
"Umarł wielki człowiek. Jak to niezwykłe, że tak wielu ludzi, którzy nie są katolikami, czuje się połączonymi w żałobie, wspominając wspólnie tego człowieka którzy przekraczał granice jednego wyznania" - pisze konserwatywny "Washington Times".
"Niewielu ludzi przechodzi przez ludzką scenę tak, jak ta jednocząca postać. Protestanci, żydzi, muzułmanie, buddyści i prawosławni radowali się rozszerzeniem (przez Papieża) duchowej przestrzeni, nawet jeżeli nie zgadzali się z niektórymi jego doktrynami" - czytamy w artykule pióra Susan Fields.
Liberalny "Boston Globe" pisze o przełomie, jakiego zmarły Papież dokonał w stosunkach katolicko-żydowskich.
Komentator dziennika Jeff Jacoby opowiada m.in. jak młody ksiądz Karol Wojtyła pod koniec lat 40. odmówił ochrzczenia żydowskiego dziecka-sieroty, kiedy się dowiedział, że ostatnim życzeniem jego rodziców było, aby wysłać chłopca do krewnych za granicą i wychować go na żyda.
Autor przypomina, że Sobór Watykański II odrzucił w deklaracji "Nostra Aetate" koncepcję zbiorowej winy żydów za zabicie Chrystusa, a Jan Paweł II, jako pierwszy Papież złożył historyczną wizytę w synagodze w Rzymie nazywając tam żydów "starszymi braćmi w wierze". Uznał on też państwo Izrael i odwiedzając ten kraj w 2000 roku modlił się w Jerozolimie przy Ścianie Płaczu.
"Jeżeli Jan XXIII był "dobrym papieżem", który zapoczątkował zmianę w stosunkach Kościoła z narodem żydowskim, Jan Paweł II był wielkim papieżem, który uczynił tę zmianę niezaprzeczalną i nieodwołalną. Kiedy zostanie pochowany żydzi i chrześcijanie będą go opłakiwać razem" - konkluduje publicysta "Boston Globe".
Tomasz Zalewski